AAA
Wyłudzają nadal w Starachowicach "na wnuczka"
Poniedzialek, 16 kwietnia 2012r. (godz. 11:10)

12 kwietnia b.r. u 70 letniej kobiety zadzwonił telefon stacjonarny, a ta odbierając go usłyszała głos mężczyzny, który podał się za jej wnuczka.

fot. Sz

Mężczyzna poinformował starszą kobietę, że uczestniczył w wypadku drogowym, w którym poszkodowane zostało dziecko, a on sam przebywa w szpitalu i potrzebuje pieniędzy w kwocie siedmiu tysięcy złotych, aby poszkodowany nie informował policji o wypadku. Po pieniądze do kobiety miał zglośić się kolega "wnuczka".


Starachowiczanka, mieszkająca przy ulicy Armii Krajowej nie mając takiej kwoty w mieszkaniu, udała się do jednego z banków na terenie miasta, gdzie wzięła pożyczkę na kwotę 7000 złotych.

13 kwietnia pieniądze od pokrzywdzonej odebrał mężczyzna w wieku około 30 lat, które 70 latka przekazała mu w jej mieszkaniu.

Niestety po fakcie skontaktowała się z rodziną i dopiero wtedy dowiedziała się, że żaden z jej wnuczków nie uczestniczył w wypadku i nie dzwonił do niej w celu pożyczenia pieniędzy.

Jest to już kolejna ofiara naciągaczy, którzy w Starachowicach działąją metodą tzw. "na wnuczka".

(Sz)

Dołącz do nas na Facebooku!

REKLAMA