AAA
Co powie prokurator?
Nie będzie rozprawy w trybie referendalnym
Sobota, 04 sierpnia 2012r. (godz. 23:17)

Sąd Okręgowy w Kielcach oddalił wniosek posła Krzysztofa Lipca przeciwko wiceprezydentowi, który miał go publicznie znieważyć. Rzecz dotyczyła stwierdzeń, że poseł mógł go podżegać do popełnienia przestępstwa.

Urząd Miasta Starachowice
Urząd Miasta Starachowice
fot. hmr
Nastepna wiadomosc:
ť Dachował w lesie

Poprzednia wiadomosc:
ť Kręcili "Pojechany łikend"

Doniesienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez wiceprezydenta Sylwestra Kwietnia poseł Lipiec złożył 20 lipca do prokuratora generalnego. Podobny wniosek w trybie wyborczym skierował również do Sądu Okręgowego w Kielcach. W obu zarzucił pełniącemu obowiązki prezydenta, że go znieważył jako obywatela i funkcjonariusza publicznego.


Chodziło o wypowiedź na konferencji prasowej, kiedy zastępca prezydenta poinformował media że zamierza powiadomić prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez posła. Miał on sugerować prezydentowi przyznanie mieszkania kobiecie, która nie była na liście. A, że w efekcie lokal został przyznany, a tego rodzaju działanie (przydziały z pominięciem listy) zostało zakwalifikowane jako przestępstwo, o które oskarżono już prezydentów, to działanie parlamentarzysty, zdaniem Sylwestra Kwietnia, można ocenić jako podżeganie. Stąd doniesienie do prokuratury. Słowa te jednak oburzyły K. Lipca, który doniósł na wiceprezydenta.

We wtorek w Sądzie Okręgowym w Kielcach w trybie referendalnym odbyła się rozprawa z powództwa posła. Krzysztof Lipiec. Domagał się przeprosin na łamach prasy i wypłaty przez Sylwestra Kwietnia 10 tysięcy złotych odszkodowania na rzecz Caritasu. Ale sąd, jak poinformował GAZETĘ sędzia Marcin Chałoński, wniosek oddalił.

- Przepis artykułu 35 Ustawy o referendum lokalnym, na który powoływał się poseł, odnosi się tylko i wyłącznie do nieprawdziwych informacji związanych z przeprowadzaniem referendum. Ani poseł Lipiec, ani wiceprezydent nie są stronami w tej sprawie - tłumaczyła w rozmowie z nami sędzia Ewa Lenartowicz z Wydziału I Cywilnego Sądu Okręgowego w Kielcach.

Jeżeli uczestnik postępowania uważa, że naruszone zostały jego dobra osobiste, może dochodzić swych praw i ochrony, ale na zasadach ogólnych. Postępowanie nie dotyczy bowiem przywołanej ustawy. Poseł w tym trybie nie będzie się odwoływał do wyższej instancji, jak poinformował nas Andrzej Pruś, ale - jak dodał - ma jeszcze inne drogi dochodzenia swych racji.

W sprawie rzekomej zniewagi ma się wypowiedzieć jeszcze Prokurator Generalny.

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA