AAA
Lekarze popierają dyrektorkę PZOZ
Protest podzielił załogę
Czwartek, 01 listopada 2012r. (godz. 17:45)

O nadużycie zaufania załogi oskarżają związkowców lekarze, którzy - jak napisali w piśmie do starosty - nie godzą się na działania zmierzające do usunięcia ze stanowiska Jolanty Kręckiej. Twierdzą też, że to szkodzi budowanemu przez kilka lat pozytywnemu wizerunkowi szpitala.

fot. hmr
Nastepna wiadomosc:
ť Włamywacz zatrzymany

Poprzednia wiadomosc:
ť Odpowie za rozbój

Pismo z żądaniem odwołania dyrektor Jolanty Kręckiej, starosta otrzymał od związkowców w PZOZ miesiąc temu, popierające działania szefowej lecznicy skierowali w minionym tygodniu medycy. Twierdzą, że dzięki kilkuletniej pracy dyrektorki, szpital przekształcił się w jeden z wiodących zakładów opieki zdrowotnej, nie tylko w województwie, ale w kraju. Stał się prężną, wielospecjalistyczną jednostką, oferującą opiekę pacjentom z terenu daleko wykraczającego poza powiat starachowicki. I tylko dzięki niej (Jolanty Kręckiej - przyp. autora), powstał tu profesjonalny zespół lekarzy, pielęgniarek i pozostałego personelu medycznego.


- Obawiamy się, że dalsza eskalacja działań związków zawodowych może doprowadzić do skonfliktowania poszczególnych grup zawodowych oraz utraty zaufania pacjentów - piszą lekarze do starosty. bo -ich zdaniem - organizacje, które miały reprezentować pracowników, nadużyły ich zaufania, a swoim działaniem nadwerężyły pozytywny wizerunek Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej, na którzy pracowano przez kilka lat.

- Prosimy o potraktowanie naszego głosu, jako wyrazu uznania i pełnego poparcia dla pani dyrektor, która dzięki swej wiedzy oraz umiejętności patrzenia w przyszłość gwarantuje stabilizację i dalszy rozwój szpitala - piszą, zapewniając, że chcą dalej pracować pod jej kierownictwem dla dobra pacjentów.

Pod listem podpisało się ponad pięćdziesięciu medyków, informował na czwartkowej (25 bm.) sesji Rady Powiatu starosta Andrzej Matynia, głównie ordynatorzy, kierownicy oddziałów i specjaliści.

Jolanta Kręcka, która nie była obecna na sesji wrześniowej, kiedy głos zabierała szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w lecznicy - Wanda Gut, źródła konfliktu ze związkowcami upatruje w próbie zmiany układu zbiorowego ze sztucznie rozdmuchanymi przywilejami.

- Szpitala nie stać w tej chwili na taki pakiet socjalny - mówiła radnym dyrektor. Dlatego pojawiła się propozycja, by dostosować go do ustawy o działalności leczniczej. Byłaby to najprostsza droga do ograniczenia kosztów. Zgodę na tego typu działania wyraziły wszystkie działające w szpitalu organizacje związkowe, oprócz pielęgniarek.

- Wszyscy mieli świadomość, że jeśli nie dojdziemy do porozumienia będziemy musieli pracować nad redukcją zatrudnienia i to nie tylko wśród pielęgniarek, ale we wszystkich grupach - mówiła Kręcka. Sprawa firmy zewnętrznej, była jej zdaniem tylko pretekstem do rozpętania tej zawieruchy.

- Kto jak kto, ale środowisko pielęgniarek, zyskało w naszym szpitalu naprawdę wiele. Nie mówię tylko o wynagrodzeniach, które są jednymi z większych w naszym regionie, nie licząc szpitala wojewódzkiego w Kielcach czy onkologii. Bo pielęgniarki w Skarżysku-Kamiennej zarabiają średnio o 400 zł. mniej. Poza tym dajemy możliwość podnoszenia kwalifikacji. Do roku 2008 panie praktycznie się nie kształciły, a w ciągu czterech kolejnych lat przybyło nam 93 pielęgniarki z tytułem magistra, 151, które zrobiły licencjat i 91 ze specjalizacjami, co stawia ich na wysokiej pozycji na rynku pracy.

Skąd zatem całe to zamieszanie i czy związkowcy faktycznie nadużyli zaufania załogi? Przewodząca im Wanda Gut, utrzymuje że nie!
- Dziwię się, że pod pismem podpisało się niewielu lekarzy, bo pięćdziesięciu z ponad stu pracujących. Wielu zostało przyjętych na kierownicze stanowiska przez dyrektor Jolantę Kręcką, dlatego faktycznie mogą się czuć zagrożeni. Nie sądzę, aby ich zdanie było podzielane przez wszystkich. Wystosowanie takiego pisma powinno być poprzedzone referendum, w którym bez żadnych nacisków wypowiedzieliby się wszyscy. A żaden lekarz, kiedy koledzy stoją nad głową, nie odmówi złożenia podpisu - mówi GAZECIE przewodnicząca Wanda Gut. Konfliktu między grupami zawodowymi w szpitalu nie ma - twierdzi, a działania podjęte przez pielęgniarki w niczym nie wpłynęły na wizerunek placówki czy zaufanie pacjentów.

- Nic się takiego przecież nie stało. Pielęgniarki nie odeszły od łóżek, są na każdym dyżurze - mówi. Na temat strajku czy dalszych działań nie chce się póki co wypowiadać.

- Sprawę zgłosiliśmy już do Zarządu Regionu. W sytuacji, gdy pani dyrektor twierdzi, że sporu nie ma, musimy poradzić się instytucji, jak to wygląda naprawdę. Nikt z nas nie jest prawnikiem. Decyzję w tej sprawie podejmą więc wyższe gremia - stwierdziła Wanda Gut.

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

PRZECZYTAJ TAKZE:
Oscar - 02-11-2012 22:44
Tak bo to "Wina Tuska" https)
Jesion - 02-11-2012 21:31
A co to? To nie jest to samo bezrobocie? @Kibic, czy musisz wszędzie widzieć jakieś partyjne zagrywki? :| Jakaś fobia?
elkawwa - 02-11-2012 19:24
Zanim coś napiszesz to zastanów się... tak i jeszcze raz... Ciekawe czy taki cwaniak będziesz jak kogoś wywalą na zbity pysk. Też powiesz taki jest wolny rynek? Nie sądzę. Z tego co się orientuję to w cale tych pań tam za dużo nie jest. Zapieprzają za dwie, a nawet trzy.
Kibic - 02-11-2012 15:19
Ich tam jest i tak zdecydowanie za dużo... I nie mieszaj dwóch różnych spraw, bo to że kilka osób ze związków w szpitalu sieje zamęt nie ma żadnego związku z bezrobociem w 2014... Ogólnie gościu pieprzysz jak zawsze, pełowcu...
Jesion - 01-11-2012 22:54
Chyba chciałeś powiedzieć, że dzięki nim - pielęgniarkom - szpital w ogóle istnieje. Bo nie wiem czy za najniższą krajową chciałoby tam pracować więcej pań. @Kibic, jak bezrobocie w 2014 roku urośnie do 14%, to też powiesz, że to wolny rynek? Czy będziesz - jak dotychczas - krytykował rząd?
Kibic - 01-11-2012 17:56
Pielęgniarki swoją postawą pociągną szpital na dno... Rozumiem obawy przed utratą miejsca pracy ale taki jest wolny rynek.. A i tak związki zawodowe dbają tylko i wyłącznie o swoje dobro.
REKLAMA