AAA
Rozprawka, rachunki, wykresy i obce słówka
Gimnazjaliści pisali końcowe testy
Sobota, 08 maja 2010r. (godz. 16:07)

Kolejny rocznik uczniów trzecich klas gimnazjów przystąpił do sprawdzianu kończącego ten etap edukacji. Egzamin trwał trzy dni (27- 29 kwietnia br.), młodzież zaliczała kolejno przedmioty humanistyczne, matematyczno – przyrodnicze i na koniec język obcy, który jednak nie będzie oceniany.

fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Spokojne absolutorium

Poprzednia wiadomosc:
ť Poradnia dla „zawałowców”

Zestawy poleceń przygotowanych na 2 pierwsze dni egzaminu były pokaźne. Test humanistyczny zawierał 29 zadań, arkusz do przedmiotów ścisłych liczył aż 36 problemów. Autorzy egzaminu humanistycznego największy nacisk położyli na język polski, ale były też pytania sprawdzające znajomość historii, wiedzy o społeczeństwie i sztuki.


Bazę sprawdzianu stanowiły teksty źródłowe. Uważne zapoznanie się z nimi było bardzo ważne, bo w treści kryły się odpowiedzi na wiele pytań. Co takiego analizowali w tym roku uczniowie? Fragment Starego Testamentu mówiący o słynnym wyroku króla Salomona, urywek „Krzyżaków” Sienkiewicza i jednej części trylogii „Władca Pierścieni” Tolkiena, skróconą wersję rozkazu dowódcy AK generała Okulickiego i wiersz „Ciężar” Staffa.

Trzeba było także przyjrzeć się reprodukcji obrazu „Sąd Salomona”, wymienić 3 sposoby legalnego wpływania społeczeństwa na władze gminy z oceną ich skuteczności i napisać rozprawkę na temat „Czy wybór przyszłej szkoły jest dla gimnazjalistów trudną decyzją?”

Jak taki dobór zadań przyjęli egzaminowani? Opinie zebraliśmy wśród młodzieży z Gimnazjum nr 3.

- Rozprawka była dziwna. Spodziewałam się czegoś innego, a nie pytania o szkołę – mówiła po egzaminie Paulina Wolska.

- Dla mnie też nie była prosta. Długo się zastanawiałam, a czas leciał. W końcu jakoś mi poszło – dodała Paulina Sepioło.

- Ja też miałem problem z rozprawką. Ona ma swoją budowę, składa się z określonych części. Wiedziałem, co chcę napisać, kłopot miałem tylko z odpowiednim ułożeniem tego– tłumaczył Adrian Sikorski.

- Rozprawka była trudna, ale ją napisałem. Nie zrobiłem jednego zadania z „Władcy Pierścieni”, gdzie trzeba było słowa hobbita zamienić na wypowiedź w trzeciej osobie. Ale w sumie to był raczej mój dobry dzień. Daję sobie 25 punktów (na 50 możliwych – przyp. autorki). Mało? Tyle mi wystarczy – stwierdził Piotr Adamus.

- Ja nie dałem rady zrobić zadania do obrazu. Chodziło tam o jakiś kontrast - usiłował sobie przypomnieć Mariusz Wasiak.

Matematyczno - przyrodnicza część egzaminu w tym roku zaskakiwała bardzo licznymi nawiązaniami do ...węgla. Poleceń związanych z tym pierwiastkiem było tak dużo, że podkreślali to z ironią nawet dziennikarze ogólnopolskich mediów. Nie mówiąc o samej młodzieży, która dawała upust swojemu niezadowoleniu na forach internetowych.

Najtrafniej podsumowała sytuację pewna uczennica stwierdzeniem, że to był egzamin dla... górników. Media pokpiwały też z zadań z chemii, których bohaterami były radioaktywne biedronki i mszyce.

Rzeczywiście, przeglądając sążnisty zestaw pytań z przedmiotów ścisłych trudno się oprzeć wrażeniu, że w tym roku Centralna Komisja Egzaminacyjną przesadziła z wymaganiami. Po co gimnazjaliście wiedzieć, jaki rodzaj węgla pierwszy pojawił się na świecie, albo który z owadów szybciej zacznie promieniować? A jakie wrażenia mieli uczniowie Gimnazjum nr 1?

- Dla mnie test był bardzo trudny. Najgorsze były zadania otwarte i wszystkie z matematyki. W zamkniętych było trochę łatwiej, bo można było nawet strzelić właściwą odpowiedź. Liczę na 25 punktów – oceniła swoje szanse Magdalena Majewska.

- Poszło mi beznadziejnie. Zadania były trudne. Ale myślę, że zdobędę choć 30 punktów – pocieszała się Angelika Sikora.

- Ja zrobiłem wszystkie zadania. Najłatwiejsza była matematyka i chemia. Z fizyki nie jestem pewien jednego. Liczę na 35 punktów – mówił Daniel Nowak.

Sprawdzian humanistyczny i z przedmiotów ścisłych trwał po 120 minut. Kończący egzaminacyjny cykl test z języków obcych przebiegał krócej, bo przez 90 minut i tak naprawdę nie był prawdziwym egzaminem, ponieważ nie będzie przedmiotem oceny.

W tym roku, podobnie jak w ubiegłym, uczeń co prawda dowie się, ile punktów mu przyznano, ale wynik nie będzie brany pod uwagę przy rekrutacji przez szkoły średnie. Ma się to zmienić w 2012 roku.

Wyniki gimnazjaliści poznają 18 czerwca br.

(iwo)

REKLAMA