Chcą szkoły, ale nie zamierzają w niej studiować – tak wynika z ankiety przeprowadzonej wśród uczniów starachowickich szkół średnich o zasadności utworzenia wyższej uczelni w naszym mieście. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 1242 uczniów, ale zdecydowana większość, bo aż 1216 osób, nie skorzystałaby z tej oferty, głównie z powodu niskiego prestiżu i braku zaplecza akademickiego. Po co w takim razie tworzyć coś, na co nie ma popytu?

fot. Gazeta Starachowicka

Badanie przeprowadzono na przełomie kwietnia i maja w trzech liceach i dwóch zespołach szkół zawodowych: nr 1 i 2 w naszym mieście. Wypełnione ankiety, jak poinformowała Jadwiga Maciejczak, dyrektor Wydziału Edukacji, Kultury Fizycznej i Sportu w powiecie, zwróciło 2228 uczniów.

Część z nich nie zawierała jednak kompletu odpowiedzi. Wynikało z nich, że aż 1644 uczniów zamierza kontynuować naukę na wyższej uczelni. Niezdecydowanych jest jeszcze 419 osób. Ale z możliwości studiowania w Starachowicach skorzystałoby tylko 996 osób. Najbardziej zainteresowani takim pomysłem wydawali się uczniowie ZSZ nr 1. Chęć nauki deklarowało tu aż 355 osób, przeciwne były 124 osoby.

Zupełnie inaczej niż w II LO, gdzie przeważali raczej sceptycy takiego rozwiązania. Z oferty skorzystałoby tylko 129 uczniów, natomiast 463 wybrałoby inne miejsce, głównie ze względu na niski prestiż uczelni, a także brak zaplecza akademickiego. I choć sami nie mieliby za bardzo ochoty tu studiować, to podobnie jak inni, popierają sam pomysł utworzenia nowej uczelni lub filii państwowej szkoły wyższej w naszym mieście.

Przy czym większość optuje bardziej za pierwszym rozwiązaniem. Taką opinie wyraziło 719 uczniów, 455 chciałoby studiować w filii istniejącej już uczelni. Jakiej? I tu odpowiedzi padały różne. Najwięcej, bo aż 160 osób opowiedziało się za Uniwersytetem Łódzkim. Drugi w kolejności był UMCS, na którego „głosowało” 156 osób, a za nim kolejna lubelska uczelnia czyli KUL, którą zainteresowało się 129 osób.

Wskazywano też na Akademię Górniczo – Hutniczą w Krakowie (126 osób), Politechnikę Śląską (120 osób), a także Uniwersytet Śląski (73 osoby).W mniejszości podawano Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Uniwersytet Warszawski, WSOSP w Dęblinie, WAM, SGGW, Uniwersytet Olsztyński i kilka innych.

Także w przypadku kierunków, trudno było wskazać wiodące. W ogólnym rozrachunku prowadziła psychologia, którą chciałoby studiować 178 osób, z tego najwięcej bo aż 64 w ZSZ nr 2. Na drugim miejscu wskazywano prawo, za którym optowało 130 osób. Potem informatyka (129 uczniów), ekonomia (124), pedagogika (121) i administracja (97). Wszystko zależało od szkoły. W I LO młodzież najchętniej wybierała pedagogikę, w II – psychologię, zaś w III – prawo. Różnie rozkładały się też preferencje w zespołach szkół zawodowych. Najwięcej młodzieży z „jedynki” (75 osób) wybierało psychologię, natomiast w „dwójce” popularniejsza była informatyka. Wskazywało na nią 90 osób.

Taki rozdźwięk wśród uczniów z pewnością nie pomoże w rozmowach z władzami uczelni, bo oznacza niewielką liczbę potencjalnych studentów na jednym kierunku. Wyniki tego badania zostaną gruntownie przeanalizowane, bo - jak zauważył starosta - są w nich pewne nieścisłości.

- Część odpowiedzi nie koresponduje z pytaniami – uważa Andrzej Matynia. – Bo jeśli zsumowalibyśmy liczbę osób, które byłyby zainteresowane studiowaniem na nowej uczelni w Starachowicach, bądź filiach już istniejących szkół, to otrzymamy 1174 osoby, a nie 996, jak wynikałoby z odpowiedzi na pytanie dotyczące skorzystania z możliwości nauki w naszym mieście. Dlatego zamierzamy spotkać się z prezydentem, by przedyskutować te kwestie. Dopiero później można będzie wypracować wspólne stanowisko w tej sprawie.

Ale doświadczenie pokazuje, że nasza młodzież nie pali się do studiowania w mieście. Mimo wielu starań ze strony władz i silnej akcji promocyjnej, nie udało się ściągnąć do Starachowic Politechniki Radomskiej. A działająca w II LO Wyższa Szkoła Finansów i Informatyki cierpi na brak nowych studentów. Są tylko dwa roczniki – 3 i 4, bo jak na razie nie ma zainteresowania naborem na pierwszy rok studiów. Czy jest zatem sens tworzyć kolejną szkołę?

(An)