AAA
Nasze Gazele Biznesu
Przedsiębiorcze i dynamiczne
Czwartek, 17 marca 2011r. (godz. 23:08)

Starachowickie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji oraz dwie inne firmy z naszego miasta: Cezet Bis oraz „Bazalty”. zostały uhonorowane w tym roku zaszczytnym tytułem Gazeli Biznesu.

fot. Gazeta Starachowicka

Ile wspólnego ma firma z gazelą? Tyle, ile biznes z walką o dominację, lub choćby przetrwanie wśród bezwzględnych i często znacznie silniejszych konkurentów. Z punktu widzenia „Pulsu Biznesu”, który jest głównym organizatorem tego rankingu, gazela to firma średniej wielkości, która dzięki niezwykle dynamicznemu rozwojowi doskonale daje sobie radę wśród nawet znacznie większych konkurentów.


W razie zagrożenia z ich strony, po prostu ucieka do przodu. I takie niewątpliwie są trzy starachowickie spółki: Przedsiębiorstwo Robót Drogowo – Mostowych Cezet Bis, Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji oraz Przedsiębiorstwo Topienia Bazaltu, które znalazły się w tegorocznym rankingu.

Podczas uroczystej gali w Teatrze Juliusza Słowackiego w Krakowie w miniony czwartek wręczono te zaszczyne w biznesie wyróżnienia. W gronie 80. najlepszych świętokrzyskich przedsiębiorstw, na 14. pozycji uplasował się Cezet, 65. miejsce zajęły miejskie „Wodociągi”, a 74. „Bazalty”.

Dla miejskiej spółki jest to już czwarta „Gazela”. Nabiera ona jeszcze większego znaczenia, gdyż przyznano ją za działalność i przyrost obrotów w latach 2007–2009, które – jak twierdzi prezes – były dla PWiK dość trudne, ze względu na realizowany program „Spójności”

- Najpierw zmagaliśmy się z wyborem wykonawcy, a potem musieliśmy „spiąć” finansowo całe to przedsięwzięcie. Po uzyskaniu dodatkowego finansowania, zajęliśmy się realizacją projektu. Cały czas prowadziliśmy także politykę bieżącą – wykonywaliśmy renowacje starej armatury wodociągowej, a także naprawy sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. Dlatego jestem wdzięczny załodze za jej ogromne zaangażowanie i rzetelną pracę. Bez jej wkładu z pewnością nie udałoby się nam tego osiągnąć! – stwierdza Robert Pastuszka.
Po cichu liczy także na piątą statuetkę.

- Ubiegły rok był dla nas bardzo przychylny. Realizowaliśmy wcześniej ustalone projekty, podpisywaliśmy kolejne kontrakty, które dzięki pełnemu zabezpieczeniu finansowemu mogliśmy urzeczywistnić. Jedynym elementem, nie do przewidzenia, była aura. W połowie maja ub. roku zalało nam kanalizację w Mircu i budowaną tam oczyszczalnię ścieków. Nie udało się więc zakończyć jej w planowanym terminie tj. do końca 2010 roku. Uzyskaliśmy jednak zgodę Komisji Europejskiej na przedłużenie terminu do końca czerwca 2011 roku, z dotrzymaniem którego – co widać już dziś – nie będzie żadnych problemów – twierdzi prezes.

Wyniki finansowe spółki są w trakcie oceny biegłego rewidenta. 29 marca z jego opinią zapozna się Rada Nadzorcza PWiK. Natomiast w kwietniu pochyli się nad nią Zgromadzenie Wspólników.

- Jedyne, czego bym sobie teraz życzył, to więcej zaufania ze strony mieszkańców – mówi prezes Pastuszka. - Wszelkie działania, jakie podejmujemy, są dla ich dobra, a nie przeciwko nim. A to, że uzyskujemy tak dobre oceny od firm zewnętrznych, jest tego najlepszym dowodem – uważa prezes.

(An)

REKLAMA