AAA
Jak się mają pracodawcy i szukający pracy
Kondycja starachowickiej gospodarki
Czwartek, 31 marca 2011r. (godz. 22:43)

Ci pierwsi całkiem nieźle, bo w Starachowicach nie brakuje instytucji pomagających firmom. Gorzej w tym roku mają bezrobotni, ponieważ powiatowy urząd pracy przeżywa kryzys związany z brakiem pieniędzy na staże, czy samozatrudnienie.

Urząd Pracy w Starachowicach
Urząd Pracy w Starachowicach
fot. hmr

W naszym mieście hasło „nowe miejsca pracy” automatycznie kojarzy się z istnieniem Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Starachowice”, która powstała po to, by korzystnymi warunkami do inwestowania (zwolnienia podatkowe) przyciągać jak najwięcej podmiotów gospodarczych. Z jednej strony nasza SSE jest podmiotem liczącym się w globalnej gospodarce, o czym świadczy 10. miejsce zdobyte w 2010 roku w rankingu obejmującym ponad 700 stref ekonomicznych świata. Z drugiej w starachowickiej strefie zainwestowało w ubiegłym roku 5 firm, co nie jest na pewno wynikiem marzeń.


- Teraz jest lepiej. W pierwszym kwartale br. wydaliśmy 5 zezwoleń na działalność w strefie (z tego jedno w Starachowicach, a pozostałe w podstrefach SSE położonych poza granicami naszego miasta - przyp. autorki). Dwa kolejne zezwolenia są w trakcie negocjacji. Myślę, że ten rok zakończymy na 15 zezwoleniach - informował prezes SSE „Starachowice” Marek Bogumił na sesji rady miejskiej 25 marca br., której wiodącym tematem była lokalna przedsiębiorczość.

Radny Krzysztof Różycki pytał, czy 10 - te miejsce naszej strefy w świecie przełożyło się na większe zainteresowanie inwestorów.

- Nie da się prosto odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ negocjacje z przedsiębiorcami to długotrwały proces. Zwiększyliśmy promocję naszej strefy, także zagraniczną i sądzę, że kiedyś przyniesie to efekty – odpowiedział Marek Bogumił.

- Czy „łąki”, których miastu znowu się udało się sprzedać, byłyby dobrym terenem dla strefy? - chciał wiedzieć radny Michał Walendzik.

- Odpowiem tak: każdy nowy teren w strefie daje szanse na więcej miejsc pracy, ale decyzje o przeznaczeniu majątku gminy podejmuje prezydent - stwierdził prezes Bogumił.

Firmom działającym poza strefą ekonomiczną pomagają dwa wyspecjalizowane podmioty: Starachowicki Inkubator Przedsiębiorstw i Fundacja - Agencja Rozwoju Regionalnego. Ten pierwszy świadczy pomoc lokalową, drugi finansową. Inkubator wynajmuje początkującym podmiotom gospodarczym miejsca do inwestowania na korzystnych warunkach przez okres 5 lat.

- Na dzień dzisiejszy do Inkubatora należy 45 firm, w tym 19 nowych, co jest rekordową liczbą w naszej działalności - informował prezes Mariusz Skóra.
Inkubator jest własnością istniejącej od 1994 roku Regionalnej Izby Gospodarczej.

- Nasza Izba jest jedną z dwóch w województwie świętokrzyskim. Przez Inkubator działamy na rzecz nowych przedsiębiorców, a poprzez Akademię Przedsiębiorczości pomagamy osobom bezrobotnym i zagrożonym wykluczeniem społecznym organizując szkolenia i usługi doradztwa – mówił prezes Izby Andrzej Gach.

Do Fundacji – Agencji Rozwoju Regionalnego mogą się zwrócić przedsiębiorcy potrzebujący wsparcia finansowego.

- Istniejący od 1994 roku Fundusz Poręczeniowy „Fundstar” do obecnej chwili udzielił przedsiębiorcom poręczeń kredytowych na sumę 20 mln zł. Od ubiegłego roku działa u nas nowy podmiot - Fundusz Pożyczkowy „Fundstar 2” – mówił prezes Ryszard Nosowicz.

Fundacja - ARR aktywnie korzysta z możliwości pozyskiwania pieniędzy z zewnątrz. Podstawą są fundusze oferowane przez Unię Europejską. Aktualnie F- ARR realizuje z ich pomocą 7 projektów, uzyskała też 50 % dofinansowania na pokrycie kosztów remontu siedziby przy ulicy Mickiewicza i jej rozbudowę o nowoczesne obiekty tworzące tzw. Świętokrzyskie Centrum Biznesu. Jego otwarcie planowane jest w przyszłym roku.

Poważny kryzys przeżywa w tym roku Powiatowy Urząd Pracy w Starachowicach. Związany on jest z drastycznym okrojeniem przez rząd puli pieniędzy na aktywne formy zwalczania bezrobocia, o które urzędy pracy ubiegały się pisząc projekty. Z pieniędzy tych organizowano cieszące się dużą popularnością firmowe staże dla absolwentów studiów, pomagano bezrobotnym uruchomić własną działalność gospodarczą, a pracodawcom pokrywano koszty utworzenia, lub doposażenia miejsc pracy dla bezrobotnych. Starachowicki PUP miał znaczne sukcesy w pozyskiwaniu tych środków.

- W minionym roku pozyskaliśmy ponad 22 mln 100 tys. zł, z tego na staże przeznaczyliśmy 8 mln 400 tys. zł. To rekord w naszej 20–letniej historii. Z tych środków skorzystały 2922 osoby bezrobotne – mówił wicedyrektor PUP Henryk Jurkowski.

- W tym roku będziemy dysponowali znacznie mniejszymi środkami na aktywizację bezrobotnych. Na staże mamy zaledwie 2,2 mln zł. Powinniśmy jeszcze dostać 637 tys. zł z Europejskiego Funduszu Społecznego, ale w porównaniu do ubiegłorocznych 8 mln zł, to nadal niewiele. Dlatego na podstawie decyzji Powiatowej Rady Zatrudnienia, działającej przy staroście, podpisujemy umowy stażowe na podstawie nowych ostrzejszych kryteriów – uprzedził Henryk Jurkowski.

- Kiedy młodzi ludzie mogą się zgłaszać do PUP, by skorzystać ze środków na staże? – pytała radna Joanna Główka.

-Już podpisujemy umowy, niektóre jeszcze na podstawie wniosków złożonych w ubiegłym roku. Jak już mówiłem, z młodymi ludźmi może być w tym roku kłopot. Powinny się jednak pojawić dodatkowe środki z rezerwy ministra pracy, wtedy na pewno po nie sięgniemy – zapewnił wicedyrektor.

- Jaki procent młodych ludzi po stażach uzyskuje stałe zatrudnuienie? – dopytywała się Lidia Dziura.

- Czy stałą, to trudno mi powiedzieć. W każdym razie 54% po zakończeniu stażu otrzymuje umowę o pracę - powiedział H. Jurkowski.

(iwo)

REKLAMA