AAA
Dwie bramki głową
Anduła się odblokował
Niedziela, 18 pazdziernika 2009r. (godz. 21:15)

Spotkanie z Naprzodem Jędrzejów być może nie zachwyciło tempem i poziomem, ale najważniejsze, że starachowiczanie zgarnęli kolejny komplet punktów. Pięknym golem popisał się Dariusz Anduła, a debiutancką bramkę w naszej drużynie zdobył Paweł Sado.

fot. Gazeta Starachowicka

*Juventa-Perfopol Starachowice – Naprzód Jędrzejów 2:0 (1:0). Bramki: 1:0 Anduła (35), 2:0 Sado (62).


Juventa: Wróblewski – Pastuszka, Gołasa, Gębura, Sado, Tobiszewski (59. Płusa), Kopeć (70. Ryński), Gruszczyński, Drej, Pyszczek (66. Wójcik), Anduła. (87. M. Kalista). Trener: Arkadiusz Bilski
Naprzód: Misztal – Ziółkowski, Dudek, Puchrowicz, Olszewski, Sarr (87. Motyczyński), Ł. Gajda, Milcarz, K. Gajda (58. Kubicki), Mojecki (62. Samburski), Fryc. Trener: Sławomir Grzesik.

W kadrze na spotkanie z Naprzodem zabrakło pauzujących za kartki Przemysława Wesołowskiego i Marcina Dudka oraz kontuzjowanych Konrada Wójtowicza i Piotra Stępnia. Pojawił się za to powracający po urazie Karol Drej, a kolejną dobrą wieścią był fakt, że Dariusz Anduła trenował już z pełnym obciążeniem. Po raz pierwszy w wyjściowym składzie na mecz ligowy znalazł się Paweł Sado, który zagrał na środku defensywy, a na prawej stronie w miejsce Dudka pojawił się Maciej Pastuszka.

Obie drużyny zaczęły mecz bardzo spokojnie, uważając na kontry rywala i mokrą murawę, która w pierwszych minutach dała się we znaki. Starachowiczanie mieli więcej z gry, ale nie stworzyli jakiegoś poważniejszego zagrożenia. Kilkakrotnie w obręb pola karnego Naprzodu zapędzał się, czy to Dariusz Anduła, czy Łukasz Pyszczek, ale brakowało „kropki nad i”. Kiedy już udało się przedostać na piąty metr to tyko górą, ale wtedy wszystkie piłki piąstkował Misztal.

Spotkanie rozkręciło się w ostatnim kwadransie. Z pola karnego uderzał Łukasz Gruszczyński, Misztal obronił w polu karnym, jeszcze się zakotłowało, ale ostatecznie obrońcy wybili piłkę. W 35. minucie nasi piłkarze bardzo dobrze rozegrali wyrzut z autu, wymienili kilka podań i w końcu Łukasz Gruszczyński zdecydował się na centrę w pole karne, a tam najwyżej wyskoczył Dariusz Anduła i trafił w samo okienko.

Minutę później przyjezdni mogli odpowiedzieć, ale Sarr trafił w dogodnej sytuacji w poprzeczkę. Na pięć minut przed końcem mogliśmy podwyższyć prowadzenie, lecz Karol Kopeć z bardzo dogodnej sytuacji nie trafił czysto w piłkę, która uderzyła jeszcze w Dariusza Andułę, ale po rykoszecie przeleciała nad poprzeczką.

Od początku drugiej połowy nasi piłkarze jakby włączyli drugi bieg. Pierwszą okazję stworzył Tobiszewski, ale jego uderzenie z ostrego kąta obronił Misztal. Bramkarz gości był już bezradny kilka chwil później i musiał po raz drugi wyciągnąć piłkę z siatki. Po rzucie rożnym jeden z graczy zgrał piłkę na piąty metr, a tam najwyżej wyskoczył Paweł Sado i mierzonym uderzeniem podwyższył prowadzenie. Chwilę później mogło być już po meczu, ale Anduła uderzył niecelnie. W odpowiedzi Mateusz Fryz uderzał głową na bramkę Tomka Wróblewskiego, ale piłka minęła lewy słupek naszej bramki. Była to jedna z nielicznych okazji Naprzodu w drugiej połowie. Największe zagrożenie stworzył już w doliczonym czasie gry Mateusz Kubicki, który z dystansu potężnie uderzył w kierunku bramki i trafił w poprzeczkę.

Wcześniej jednak podopieczni Arkadiusza Bilskiego mogli rozstrzygnąć losy spotkania. Pierwszą z okazji miał Przemysław Ryński, który znalazł się sam na sam z Misztalem, lecz zbyt długo czekał z oddaniem strzału i z interwencją zdążył jeden z obrońców. Następnie dwukrotnie swoich sił próbował Karol Drej. Najpierw jego uderzenie głową obronił bramkarz Naprzodu, a później techniczny strzał był minimalnie niecelny.

Arkadiusz Bilski – trener Juventy: - Pierwszą połowę graliśmy zbyt ospale. Brakowało agresywności w środku pola, dobrego odbioru piłki i dlatego to wszystko tak wyglądało. Druga była już zupełnie inna w naszym wykonaniu. Dzisiaj Darek pokazał klasę światową przy zdobyciu bramki i oby tak dalej. Powinniśmy wykorzystać więcej sytuacji i wynik byłby zgoła inny, bo przypomnę chociażby sytuację Ryńskiego sam na sam z bramkarzem. Jak ma się przeciwnika na deskach, to trzeba wykorzystać swoje sytuacje, bo po rozpaczliwym strzale można stracić bramkę kontaktową. Zawodnicy wiedzą, jakie nas czekają mecze w tym momencie i wydaje mi się, że zdają sobie sprawę z tego, iż z teoretycznie słabszymi rywalami gra się ciężej. My wtedy będziemy musieli atakować i brać wszystko w swoje ręce, by udowadniać swoją wyższość. Dzisiaj sprawdziliśmy nowe ustawienie i jest to z pewnością jakieś rozwiązanie. Mam 24 zawodników w kadrze zespołu i każdy z tych graczy ma duże szanse, żeby wejść do podstawowego składu meczów. Dzisiaj szansę dostał Paweł, wykorzystał ją i teraz ja mam ból głowy, co zrobić ze składem.

Sławomir Grzesik – trener Naprzodu: - Przyjechaliśmy do Starachowic z zamiarem wywiezienia stąd punktów, a niestety nie udało się. Trzeba przyznać, że Juventa w drugiej połowie była zespołem lepszym. Moim zdaniem kluczowym elementem meczu była sytuacja Abu Sarra, kiedy mógł zdobyć bramkę na 1:1. Gdybyśmy wyrównali, myślę że mecz potoczyłby się inaczej. W końcówce zabrakło nam sił, musimy jeszcze popracować, bo kadrowo jest nas mało. Z meczu na mecz powinno być lepiej, ale czeka nas bardzo wiele pracy. Ja Starachowice wspominam bardzo dobrze, bo grałem tutaj, znam sporo ludzi, między innymi Darka Andułę, ale teraz powrotu miło wspominał nie będę.

Tabela III ligi
1. Hutnik Kraków 12 31 43-9
2. Unia Tarnów 12 26 19-11
3. Orlicz Suchedniów 12 25 21-12
4. Czarni Połaniec 12 24 20-8
5. Juventa-Perfopol 12 24 17-17
6. Puszcza Niepołomice 12 23 19-10
7. Dalin Myślenice 12 21 19-10
8. Beskid Andrychów 12 19 20-18
9. Nida Pińczów 12 18 14-14
10. Górnik Wieliczka 12 17 30-24
11. Garbarnia Kraków 12 16 17-17
12. Naprzód Jędrzejów 12 11 16-20
13. Wierna Małogoszcz 12 10 7-14
14. Kmita Zabierzów 12 9 13-20
15. Glinik Gorlice 12 9 12-22
16. MZKS Alwernia 12 8 3-12
17. Lubrzanka Kajetanów 12 7 7-38
18. Hetman Włoszczowa 12 2 10-31


Najlepsi strzelcy: 10 – Anduła (Juventa), Świątek (Hutnik)
Wyniki 12 kolejki: Juventa – Naprzód (2:0), Górnik – Nida (1:2), Glinik – Lubrzanka (0:0), Beskid – Alwernia (1:0), Orlicz – Unia (1:4), Wierna – Kmita (1:1), Hetman – Hutnik (0:2), Czarni – Dalin (1:1), Garbarnia – Puszcza (0:2)- rozegrany awansem.
W następnej kolejce zagrają: Alwernia – Juventa (sobota, godzina 11.00), Puszcza – Orlicz, Dalin – Garbarnia, Hutnik – Czarni, Naprzód – Hetman, Lubrzanka – Beskid, Kmita – Glinik, Nida – Wierna, Unia – Górnik.

Marcin Pokrzywka

REKLAMA