fot. Gazeta Starachowicka
Wizyta w salonie modystki, domu mieszczańskim czy sklepie kolonialnym, warsztaty z gancarstwa, lepienia z gliny, robienia witraży i czerpania papieru - to tylko jedne z wielu atrakcji, jakie czekały na uczestników festynu historycznego "Od Prasłowian do Polaków", który już po raz czwarty odbył się na terenie Ekomuzeum w Starachowicach. Tym razem odwiedziły go tłumy młodych starachowiczan.
Tegoroczna impreza skierowana była głównie do dzieci oraz młodzieży szkolnej, stąd jej poniedziałkowy termin, powiedziała nam Małgorzata Gorzkowska, dyrektor Muzeum im. Jana Pazdura w Starachowicach. Organizatorzy zabrali uczestników na wycieczkę do drugiej połowy XIX wieku, by mogli się dobrze przyjrzeć, co było "kamieniem milowym" dla cywilizacji przed 150 laty.
- W tym roku ideą festynu jest wielki boom, a także postęp, jaki nastąpił w XIX wieku - mówiła dyrektor. - W zależności od tego, jakie motto przyświeca imprezie, która odbywa się w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa, to taki wiek na niej prezentujemy. Były już dwa festyny, na których przedstawialiśmy Średniowiecze, a teraz drugi poświęcony XIX- wiecznym realiom.
Nie dziwiły więc nikogo gwarne domy mieszczańskie, barwne i kolorowe salony modystek, czy wreszcie pachnące orientem sklepy, do których można było wejść i czegoś spróbować.
- Salonik był wizytówką każdego domu - opowiadała Wioletta Sobieraj, przebrana za jedną z ówczesnych "pań domu". - To tu organizowano życie. Nie można go spłycać tylko do plotek. Poruszano tu wiele ważnych tematów, jak kwestie polityczne, czy kulturowe. Mówiono o tym, co warto czytać i czego warto słuchać. Także jego wyposażenie było bardzo bogate. Dbano o wszystkie dodatki: dywany, makatki, kilimy, które tutaj widzimy - pokazywała na "salon".
- To wszystko miało oznaczać, że gospodarz jest osobą zasobną, majętną i warto odwiedzać jego salonik. Bo tak naprawdę wszystkie domy mieszczańskie prześcigały się w tym, aby odwiedzali je wartościowi goście. I tak zresztą jest u nas. Mamy poezję, serwujemy kawę, a nasze dzieci piją tylko gorącą czekoladę. Zajmują się nimi bony i guwernantki.
Wonią ziół oraz przypraw kusił sklep kolonialny.
- Chcemy uświadomić dzieciakom, czym tak naprawdę był i co można było w nim kupić - wyjaśniała Magda Gorzkowska, przebrana za XIX- wieczną zielarkę. - Dziś mówiąc kolonie, większość kojarzy tylko wakacje. A mało kto wie, że w XIX wieku był wielki boom na kolonie, czyli dalekie kraje pod wodzą bogatych krajów europejskich, a w sklepie kolonialnym panował jeden wielki "misz - masz". Można było kupić i maści, i zioła, przyprawy z dalekich krajów, a także dowiedzieć się dużo na temat różnych sposobów leczenia.
- Kora cynamonowca, gałka muszkatołowa, rośliny sprowadzane z dalekich krajów, ale także liść laurowy, który wprawdzie w Polsce nie występuje, ale rośnie dość blisko, w basenie Morza Śródziemnego czyli w Europie. No i oczywiście pijawki, do których wraca się coraz częściej - prezentowała na stanowisku dyrektor muzeum. - Każdy może podejść oraz powąchać rośliny, które były sprowadzane. Pokazujemy też, w jaki sposób sieka się rośliny do wysuszenia. No i jeszcze to dziwne urządzenie - pokazuje na stojący obok samowar. - Niewiele dzieci dziś nie wie, że właśnie w nim parzyło się kiedyś herbatę.
Dziewczynki z wielkim zapałem odwiedzały salon modystki.
- Mamy tu mnóstwo strojów odtwarzanych na wzór XIX- wieczny - mówiła jedna z "modystek" starachowickiej "Dekoratorni". - Jest także maszyna do szycia i inne dodatki, takie jak choćby naparstek. A co najbardziej ciekawi dzieci? Oczywiście maszyna - śmieje się kobieta. - Każdy może sobie popedałować. Większość zna tylko te elektryczne.
Zachwycone tym miejscem były głównie dziewczynki, które przebierały się w różne suknie.
- Czuję się w niej jak księżniczka - powiedziała nam Oliwia Iwińska, która chodzi do klasy czwartej Szkoły Podstawowej nr 1 w Starachowicach. Była zachwycona sukienką.
-Wszystkie mi się podobają - przyznała. - A tę doradziła mi pani, naprawdę ma świetny gust - chwaliła z uznaniem modystkę.
Fajną zabawę miały też starsze dziewczyny. Zarówno Natalia Ziółkowska, jak i Patrycja Abram ochoczo przyznały, że mogłyby chodzić w takich sukienkach nawet na co dzień.
- Fakt, trochę w nich ciepło i coś jakby kłuje, ale obie są piękne - zachwycały się dziewczyny. Były także na innych stoiskach. Lepiły z gliny i malowały witraże.
Sporym zainteresowaniem cieszył się też warsztat garncarza, gdzie samodzielnie można było toczyć naczynia na kole, albo malować na glinianych tabliczkach. Każdy z uczestników mógł też stworzyć własną niepowtarzalną kartkę papieru, spróbować swych sił w ręcznym wybijaniu monet, pisaniu na maszynie, gęsim piórem, czy odciskaniu czcionek drukarskich.
Tym, z duszą odkrywcy, spodobało się laboratorium, gdzie można było zobaczyć jak napompować balon sodą i octem, włożyć całe jajko do szklanej butelki, czy wiele innych zaskakujących doświadczeń. Mateusza, Szymka, Norberta oraz Karola z Zespołu Szkół Zawodowych nr 2 w Starachowicach zaciekawiła z kolei fotografia otworkowa, czyli jak zrobić zdjęcie za pomocą zwykłego pudełka.
- Nazywa się ono kamera obscura, co w dosłownym tłumaczeniu z łaciny oznacza ciemną komnatę - tłumaczył pan Zbyszek. - Obiektyw zastępuje niewielka dziurka. Światło przechodzi przez nią, a w kamerze powstaje obraz. Najpierw utajony, a po wywołaniu, już całkiem normalny. Warunki są tu dość prymitywne - uprzedzał fotograf. - Ale po około minucie w wywoływaczu, obraz powinien się już pojawić, powoli jak na filmie. Co zresztą sami mogliśmy zaobserwować.
Zdjęcia były wprawdzie mniej ostre, niż te zrobione obiektywem, ale miały w sobie coś z magii i nawet na uczniach zrobiły spore wrażenie.
W trakcie trwania imprezy, młodzież miała okazję zmierzyć się z quizem historycznym, a także poznać zasady, jakie obowiązują w muzeum. Pogadanki na temat ochrony dóbr kultury, w ramach projektu "Huta pod ochroną" prowadził asp. Janusz Kowalewski z Komendy Powiatowej Policji, a także kpt. Marcin Nyga z Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach.
Tego dnia odwiedziło muzeum około tysiąc dzieciaków.
(An)
Dołącz do grona fanów Portalu Wirtualne Starachowice na Facebooku!
Internet światłowodowy (FTTH/FTTB) (81)
II Starachowicki Test Coopera (0)
Świętokrzyski Turniej Piłki Nożnej Olimpiad Specjalnych w Starachowicach (0)
Zrób dziecku paszport na Dzień Dziecka (0)
Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa (0)
Pełnowymiarowe boisko z zapleczem sportowym wkrótce w Starachowicach (0)
SMS Absolwenci dają kibicom kolejne powody do radości (0)
Trwa budowa basenów letnich w Starachowicach (0)
Powstała wizualizacja przejścia nad torami w Starachowicach Zachodnich (3)
Starachowice coraz wyżej w rankingu "Wspólnoty"
Rusza budowa nowych mieszkań w Starachowicach
Pożar budynku mieszkalnego, 1 ofiara śmiertelna
Nieruchomości
Sprzedam(0) Kupię(1) Zamienię(0) Mam do wynajęcia(0) Poszukuję do wynajęcia(0)
Motoryzacja
Sprzedam(0) Kupię(1) Zamienię(1)
Praca
Zatrudnię(9) Szukam pracy(0) Dodatkowa(0)
Komputery
Sprzedam(0) Kupię(0) Zamienię(0)
Telefony
RTV / AGD
Sprzedam(1) Kupię(0) Zamienię(0)
Edukacja
Sprzedam(0) Kupię(0) Zamienię(0) Oddam(0)
Dla domu
Sprzedam(5) Kupię(0) Zamienię(0) Oddam(0)
Flora i fauna
Różne
Sprzedam(25) Kupię(1) Zamienię(0) Oddam(0) Usługi(21) Towarzyskie(0) Urzędowe(0) Różne(8)