AAA
Najznakomitszy baca Głośnego Czytania Nocą, to Jędrek od Rojków
Zbójnickie czytanie
Niedziela, 11 grudnia 2011r. (godz. 16:19)

Wszystko na to wskazuje, iż niepowtarzalny klimat tworzony przez zespół Czytelni pod dyrekcją Anny Gębskiej trafia do właściwych gości pocztą pantoflową i nie ma co ukrywać, że za sprawą oddanej czytelnianej kulturze Gazecie Starachowickiej - niekiedy trzeba tam nawet dostawiać krzesełka.

fot. Gazeta Starachowicka

Głośne czytania nocą zawsze są interesujące, z tym, że do przygotowania pewnych, zdawało by się "łatwych" tematów, potrzebne jest uczestnictwo grupy zdolnych ludzi, przygotowanie wystroju sali oraz wielu drobiazgów scenograficznych robiących klimat, nie zapominając o stosownym kostiumie podkreślającym tematykę czytania. Jak można wywnioskować z tytułu, ostatnie GCN dotyczyło górali i ludzi oddanych Tatrom, ich tradycji, muzyki i humoru.


Wybrane fragmenty z różnych lektur czytali: główny baca Jędrek od Rojków, Pietrek Kogutów (Kogut) od Ostrowca, Radek od Mrocków (Mroczek), Józkowo matula (Elżbieta Orzechowska), Kaśka (Włazłowska) z Włazłowskiej Doliny, Włodecek od Orkisów Dolnych (Orkisz) oraz Zbysko od Kopańskich Lipowy.

Podobno była też jedna góralka mieszkająca w bloku przy ulicy Górnej, ale ona opowiadała tylko dowcipy. Co do najgłówniejszego bacy, to wyglądał okazale - no prawie jak z obrazka. Na głowie kapelusz z gęsim (chyba) piórem, biała koszula wpuszczona w białe, wełniane portki z rozetowymi parzenicami oraz pas i ciupaga. Buty pasowały raczej do spacerów po mieście, ale wziąwszy pod uwagę dosyć przerażającą praktykę, jakoby górale robili kierpce z własnej skóry (cokolwiek miało by to znaczyć), można usprawiedliwić odstępstwo.

Obserwując cierpienia Jędrka od Rojków, jednego możemy być pewni, że szerokachny pas z powodzeniem może służyć za ortopedyczny, oraz to, że utrudnia usadzenie się za stołem, nie mówiąc o samodzielnym wstaniu. Znawcy zagadnienia upatrują w nim głównej przeszkody w szybkim powrocie baców z szynku.

Czytanie rozpoczął gospodarz, biorąc przed okulary (dopiero +2) piękne opisy przyrody w "Tatrami urzeczeni" Stanisława Staszica. Katarzyna Włazłowska przeczytała fragment "Wspinaczki po chmurach". Opis dotyczył dramatycznych przeżyć pewnego górala, któremu podczas karkołomnej wspinaczki pękła w gaciach guma.

W tak dramatycznych okolicznościach myślał tylko o tym, jak to będzie głupio spaść w przepaść z gołym tyłkiem. W roli czytającego wystąpił debiutujący w GCN Zbigniew Kopański. "O górach" Teofila Lenartowicza czytała Monika Kowalczyk, a bardzo trudny tekst, świetnie przekazał widowni także Radek Mroczek.

Bardzo dobrze w roli czytającego wypał obyty już z Głośnym Czytaniem Włodzimierz Orkisz, a wykorzystując swoje nazwisko, Piotr Kogut opowiedział pewną zabawną historyjkę związaną właśnie z kogutem. Uczestnicy GCN nie zapomnieli o największym w świecie Bacy, jakim był nasz Jan Paweł II, któremu przypomnieli się ulubioną piosenką licząc na Jego łaskawe wejrzenie. W podzięce za bardzo ciepły, wręcz rodzinny wieczór z oscypkami, odśpiewano pani dyrektor gromkie "Sto lat"! A hoj!
Marek Oziomek

Dołącz do nas na Facebooku!

REKLAMA