AAA
Bezrobocie plagą wśród młodych
Wciąż na garnuszku rodziców
Piatek, 02 marca 2012r. (godz. 12:28)

Młodzi, wykształceni i ciągle bez pracy. Blisko połowa tych, którzy funkcjonują w starachowickich rejestrach, nie ukończyła jeszcze 34. roku życia. Szanse na prace mają niewielkie, nie posiadając stażu ani doświadczenia. Ale gdzie mają je zdobyć, skoro z tego powodu odpadają u pracodawców jeszcze w przedbiegach...

Jarosław Nowak - Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Starachowicach.
Jarosław Nowak - Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Starachowicach.
fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Broń wystrzeliła w dłoni

Poprzednia wiadomosc:
ť Anonimy na MOPS

O tym, że najtrudniej na rynku pracy mają młodzi, dopiero co zaczynający karierę, oraz ludzie po 50. roku życia, mówi się już od dawna. Pierwsi są wykształceni, ale brakuje im doświadczenia; drugim niełatwo znaleźć nową pracę po utracie poprzedniej. Najnowsze dane Powiatowego Urzędu Pracy w Starachowicach nie zostawiają złudzeń - najwięcej bezrobotnych jest w wieku do 34 lat, stanowią oni ponad 47 procent ogółu. W najtrudniejszej sytuacji znajdują się osoby między 25 a 34. rokiem życia, a jest ich u nas 2101. Tych młodszych, którzy skończyli już "osiemnastkę", ale nie osiągnęli jeszcze ćwierćwiecza, jest 1385.


- Budzi to spory niepokój - przyznaje Jarosław Nowak, dyrektor starachowickiego urzędu pracy - zwłaszcza, że ofert pracy jest dla tych osób stosunkowo niewiele. Bardzo często pracodawcy oczekują przygotowania zawodowego, doświadczenia, a nawet wskazują ile powinno ono wynosić.

I gdyby nie regularnie organizowane przez nas z dużym rozmachem staże, to sytuacja tych osób byłaby jeszcze gorsza - uważa dyrektor.

- Bo jakby na to nie patrzyć dają one nowe kwalifikacje oraz opinię, która podąża później za daną osobą. Tyle, że pracodawcom często to nie wystarcza, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę miejsce, w którym się on odbywa i potencjalne stanowisko pracy.

Większość szuka czegoś w administracji, ale kiedy kończy się im umowa następuje mocne zderzenie z rzeczywistością. Bo ofert pracy na stanowiskach biurowych mamy stosunkowo niewiele. I nawet jeśli taka osoba chce później skorzystać z innej oferty, stricte zawodowej, to pracodawcę nie wiele obchodzi staż, który przeszła w urzędzie .

I tu pojawia się problem. Mimo że większość z nich legitymuje się wykształceniem wyższym lub średnim, niewiele znajduje pracę.

- Podpisując umowy stażowe staramy się wymóc na naszym partnerze możliwie najdłuższy czas zatrudnienia. Byłoby jednak czarowaniem rzeczywistości, gdybym powiedział, że każdy staż przekształca się w trwałe miejsce pracy, bo absolutnie tak nie jest - przyznał dyrektor. - Mamy pewne kryteria, określające warunki i czasokres zatrudnienia po zrealizowanej umowie. Staramy się, by nie był on krótszy niż trzy miesiące. Jest to swego rodzaju minimum, na którym zazwyczaj się kończy, ale zdarzają się pracodawcy, którzy przekształcają umowy na czas nieokreślony. Nie mogę powiedzieć by były to przypadki nagminne. Dziś wiele osób szuka tańszego sposobu zorganizowania stanowisk pracy i trudno się dziwić.

Co w tej sytuacji pozostaje młodej osobie? Szkolenia zawodowe, tak w ujęciu zbiorowym, jak i indywidualnym, a także staże. Obie formy cieszą się nadal niesłabnącym zainteresowaniem.

- Zgłaszają się do nas młode osoby, do których dotarły już obecne realia, świadome tego, że posiadane przez nich doświadczenie ma się nijak do potrzeb rynku, a przy tym zdeterminowane do podjęcia szkoleń. Niektórzy przychodzą już nawet z gotowym pomysłem, inne w dalszym ciągu chyba eksperymentują - mówi dyrektor, dodając, że szkoleniami urząd chce także pokazać młodym, w jakim zawodzie warto zdobywać wiedzę.

- Przygotowujemy je pod kątem tych najbardziej deficytowych, nie tylko w naszym powiecie, ale i województwie - mówi dyrektor Nowak.
Równie istotne, jak twierdzi, wydają się nadal staże, mimo że rzadko przekształcają się w stały stosunek pracy.

- Ważne, że młodzi ludzie, nie "wegetują" w domu, bo najgorsze co może ich spotkać, to przyzwyczajenie się do takiego marazmu. A tak, codziennie wychodzą z domu, mają zorganizowany czas, a przy okazji mogą zdobyć nowe umiejętności.

Potrzeby są tu ogromne, o czym świadczy ogromna ilość wniosków, jaka napłynęła w ciągu zaledwie jednego tygodnia. W przypadku staży było ich dokładnie 104, a żeby je wszystkie zrealizować potrzebna byłaby kwota 1 mln 1160 tys. zł. O dotacje ubiegało się 137 osób i gdyby chcieć ich zaspokoić, potrzeba by było 2 mln 782 tys. zł. Kolejne 71 wniosków dotyczyło refundacji, z pomocą której pracodawcy chcieli zorganizować 128 nowych miejsc pracy.

- Wymagałoby to jednak kwoty 2 mln 633 tys. 712 zł - mówi dyrektor. - A w sumie ponad 6,5 mln zł, podczas gdy decyzja finansowa, jaką otrzymaliśmy z ministerstwa, opiewa jedynie 5 mln 342 tys. 200 zł, z czego w ramach podpisanych wcześniej umów zaangażowaliśmy już ok. 1,5 mln zł. Na nowe działania zostaje niespełna 4 mln zł, a jesteśmy dopiero w lutym. Szkoda, że będziemy musieli powiedzieć NIE całkiem dobrym pomysłom. Na dotacje planujemy przeznaczyć 1 mln zł, natomiast na refundacje 1 mln 200 tys. zł. A to oznacza, że powstanie jedynie co drugie stanowisko pracy, a własną działalność otworzy co trzecia zainteresowana tym osoba.

Pomocne mogą się tu okazać środki z Europejskiego Funduszu Pracy, o które urząd zabiega. W piątek złożono już wniosek do Wojewódzkiego Urzędu Pracy.

- Chcemy pozyskać kwotę 2 mln zł 876tys. 600 zł, z tzw. systemówki. Mamy dobrze przygotowany projekt, w ramach którego chcemy zaktywizować grupę 280 osób. Główny akcent położymy tu na dotacje, na które przewidzieliśmy 1 mln 800 tys. zł.

Drugą pozycją mają być tutaj staże. Oprócz tego pojawią się także prace interwencyjne oraz szkolenia. I na tym nie koniec, bo urzędnicy szukają nadal nowych sposobów na zdobywanie pieniędzy. Mają już nawet konkretny pomysł, którym zajmą się w marcu. Miejmy nadzieję, że zastrzyk środków pomoże w rozwiązaniu problemów z aktywizacją młodych. Bo to najlepszy i ciągle największy potencjał, którego się nadal nie wykorzystuje.

(An)

Dołącz do nas na Facebooku!

PRZECZYTAJ TAKZE:
Star 266 - 04-03-2012 21:23
1)No tak,nie możemy uznać,że pensje poniżej 9k są nieatakcyjne... 2)Człowiek który wart jest 9k nie dostanie pracy za 3k bo ma za.... wysokie kwalifikacje.Najprawdopodobniej ma "petardę" w CV i nawet jak stracił pracę to jest kwestią czasu aż znajdzie etat odpowiadający swoim kwalifikacją i odejdzie.To się tyczy też innych podo [...]
keirson - 04-03-2012 18:59
RX - dziekuje za odpowiedz o to mi wlasnie chodzilo , jutro sie ustosunkuje, ale na priv gdyz wyjezdzam do Lublina zaraz , a dwa zasmiecamy temat. do ps2. Ci ludzie nie pracuja w Starachowicach - Lublin, Rzeszow. Pozdrawiam. krystek
Star 266 - 04-03-2012 18:44
Ok. Niezbyt fortunnie użyłeś funkcji cytowania. Wszystko było podświetlone i nie odróżniało się od cytowanego tekstu. 1a) Zachlapne CV: -np. wielokrotna zmiana frimy jest gorzej postrzegana niż długie okresy zatrudnienia. Jeśli sie szuka pracownika na długo to ceni się lojalność b) Np.cykliczne wyjazdy za granicę w okresie wa [...]
keirson - 04-03-2012 18:10
No coz, jesli taki inteligentny facet jak Ty RX (bo za takiego Cie uwazam) nie potrafic odczytac miedzy wierszami wprost skierowanych pytan... to ja ich nie mam. Bedziesz im w stanie zaplacic za kierowaniem sklepem AUTO-MOTO 9000-10000 netto ?? Jesli tak z checia ich skieruje do Ciebie, bo ta sa naprawde fachowcy. ps. gdyby [...]
Star 266 - 04-03-2012 17:58
1) Nie wiem na co tam odpowiadać ?!? Próbujesz mnie obrazić a nijakiego pytania tam nie widzę. 2) Chętnię przyjmę te namiary.Chętnie się spotkam i porozmawiam. Te sprawy nie są dla mnie śmieszne,żeby nie powiedzieć traktuję je zasadniczo i bardzo poważnie. 3) Jestem już w takim wieku ,że śmiech nie jest dla mnie niczym więcej [...]
keirson - 04-03-2012 17:14
Moge dac Ci namiary na 2-3 osoby i zabija Cie smiechem przy negocjacji pensji ...nie jestes w stanie RX spelnic ich wymagan finansowych.... Czemu nie odpowiesz na moj post z wczoraj z 21.32....
Prze Mysław - 04-03-2012 00:02
W Starachowicach wszystkie większe zakłady pracy zwyczajnie wyzyskują pracowników, podburzają jednych przeciw drugim, straszą wyrzuceniem z pracy, podpisują krótkoterminowe umowy które nie pozwalają człowiekowi ustabilizować życia i ułożyć przyszłości. To są fakty i każde czcze gadanie że jest inaczej to wierutne kłamstwo i mydl [...]
Star 266 - 03-03-2012 22:42
@Keirson Jak mogę być teoretykiem skoro prowadze działalnośc od 12 lat i przeprowadziłem kilkanaście/kilkadziesiąt rekrutacji oraz uczestniczyłem w kilku rekrutacjach szukając pracy dla siebie.Nadto ,że dzialalność gospodarcza wypełnia znaczną cześć mojego dnia rozmwiam na te tematy z innymi przesiębiorcami i te opinie są zbież [...]
keirson - 03-03-2012 21:32
RX jestes tylko i wylacznie teoretykiem i to wyjatkowo slabym...sorry, ale tak jest.
Star 266 - 03-03-2012 21:22
Rynek pracy jest rynkiem samoregulującym się. Z tym,że w kryzysie pewna przewaga jest po stronie pracodawcy gdyż zwiększa się podaż pracowników. Jak pracodawca płaci zbyt mało,nieoferuje dobrych warunków pracy to ma problem ze znalezieniem pracowników. Jak pracownik ma "zachlapane CV" to ma problem ze znalezieniem pracy. Rozw [...]
keirson - 03-03-2012 08:58
Nie do końca mogę się z tym zgodzić, jest w Polsce chyba 2 "zagłębia" produkujące telewizory i swego czasu powstawały obok siebie zakłądy konkurencyjnych azjatyckich firm poszukujące dość duże liczby pracowników, myślisz iż wywołało to "wynagrodzeniową wojnę w górę" ? Nie, było dokładnie odwrotnie. Wielokrotnie przewijał się [...]
Prober - 02-03-2012 23:34
Wiele było takich przypadków, ale to już o tym pisałem kwestia osobistych aspiracji lub tez potrzeb np. rodzinnych. Nigdy sie nie obrażałem, bywało też i tak że ci sami ludzie przychodzili po jakimś czasie , bo niczego innego nie znależli. Wtedy zwykle odmawiałem wiedząc , że w rozmowie kwalifikacyjnej używali szantażu nazwijmy [...]
Peter - 02-03-2012 23:27
No widzisz, z tego co piszesz - warunki całkiem okej a byli tacy co się nie zgadzali bo szukali nie wiadomo czego, mimo, że Ty byłeś na nich zdecydowany. No i tak to jest - jednych praca sama znajduje, a inni szukają jej i znaleźć nie mogą. Wracając do wątku głównego - co robi miasto, by było inaczej? Staże nie mają większej ra [...]
Prober - 02-03-2012 23:21
Tak robiłem businessy różne i gruszek na wierzbie nigdy nie obiecywałem. Pracownikowi proponowałem pensję podstawową i premię o charakterze uznaniowym wypłacaną po spełnieniu określonych kryteriów. Takim kryterium może być oczywiście zysk. Ale to wszystko było w umowie o pracę - zgadzał się lub nie.
Peter - 02-03-2012 23:13
Odechciało by Ci się czytać CV. Gdybym mógł - udostępniłbym.
Prober - 02-03-2012 22:54
Hubertowi odpiszę tak. Zwykle szefowie nie lubia pracowników z aspiracjami i poczuciem godności osobistej, tacy nie dają sobą pomiatać. A jak co nie daj boże trafi się jeszcze taki z większą wiedzą i doświadczeniem niż sam boss to już dopust . Większość takich szefów nie potrafi zwykle opracować zakresu czynności pracownikowi [...]
keirson - 02-03-2012 22:49
chlopie przestan...tego sie czytac nie chce ...
Prober - 02-03-2012 22:41
Weż Peter przeczytaj co wyżej napisałeś. Taką metodą każdemu można taka bajkę wcisnąć a po upływie czasu powiedzieć stary niestety nie wyszło, żegnamy się. Po czym wziąć kolejnego frajera.
Peter - 02-03-2012 22:35
No dobra, tylko, że jak chce z kimś współpracować w Starachowicach i mówię, że efekt finansowy będzie za 3-5 miesięcy (kilka, nawet kilkanaście tysięcy złotych) to każdy marudzi, że bez podstawy to on nic robić nie będzie. Minęły te czasy, że czy się stoi czy się leży 1500 się należy. U nas w Starachowicach brakuje ludzi np. pod [...]
keirson - 02-03-2012 22:30
Facet weź się nie ośmieszaj....wymień te firmy, które prowadzą rekrutacje, czekam....mam kilku znajomych w St-ce szukających pracy - ogarniętych ludzi z umiejętnościami,nie mających układów. Wiesz czemu często nie mogą znaleźć bo poza kilkunastoma firmami inne praktykują takie coś : najniższa i deczko pod stołem, a najlepiej [...]
Prober - 02-03-2012 22:23
Rozsądne pieniądze to po pierwsze, po stole to po drugie. Co do pierwszego stwierdzenia takim typowym przykładem jest były Constar obecny Animex, śmieciowe umowy, płaca na poziomie najniższego wynagrodzenia, trudne warunki pracy. Co do drugiej kwestii, to funkcjonujące powszechnie (oczywiście nie wszędzie) podwójne warunki umow [...]
Hubert - 02-03-2012 21:52
Co masz na myśli mówiąc rozsądne pieniądze? Poza tym jak mam je zaproponować jak nie ma chętnych na dane stanowisko. To raczej świadczy o osobach szukających pracy a nie o pracodawcy. Jak ktoś ma wygórowane mniemanie o sobie i chce zarabiać nie wiadomo ile to są od tego duże miasta w których może próbować swoich sił.
speed112 - 02-03-2012 21:38
jakbyś zaproponowal rozsadne pieniadze to chetni by sie napewno znalezli
Hubert - 02-03-2012 21:34
Niestety jestem podobnego zdania.
fotOlaf - 02-03-2012 20:47
i to jest najwiekszy problem .... jak ktos poswiecil pare lat na nauke nie chce isc z minimum
speed112 - 02-03-2012 20:40
tak zwlaszcza jak sie ma pracowac za gowniane pieniadze
Star 266 - 02-03-2012 20:37
Nie zgadzam się z tym tekstem. Wielu przesiębiorców jest zdania,że znależć pracowników w Starachowicach to "mission imposible". Jest 7 tys. bezrobotnych ale podejrzewam,że to osoby z niskimi wkwalifikacjami. Młodych ,prężnych, wykształconych,ambitnych,pracowitych,uczciwych,zaangażowanych .... :)
REKLAMA