AAA
Broń wystrzeliła w dłoni
W starachowickiej komendzie policji
Piatek, 02 marca 2012r. (godz. 18:09)

Do niekontrolowanego wystrzału, podczas czyszczenia broni, doszło we wtorek(21 lutego) rano w Komendzie Powiatowej Policji w Starachowicach. Kula utkwiła w ścianie. Nikogo na szczęście nie było na linii ognia.

fot. KPP w Starachowicach

Impulsem do kontroli broni była tragedia, jaka kilka dni wcześniej rozegrała się w Opatowie, gdzie 33-letni mundurowy zastrzelił swoich teściów, poważnie ranił żonę, a potem popełnił samobójstwo. Zrobił to pistoletem służbowym.


- Poleciłem swojemu zastępcy skontrolowanie broni w naszej jednostce - powiedział GAZECIE komendant Jarosław Adamski.

- Szedł po kolei do wszystkich pokoi. Prosił o broń, spisywał numery, ilość amunicji, magazynki, legitymacje służbowe i "blachy policyjne". Przy okazji takich kontroli sprawdzamy już komplet - wyjaśnia komendant.

Przez zupełny przypadek, jak twierdzi, policjantka, której skontrolowano broń, postanowiła przeczyścić pistolet. Ruszyła suwałem nie odpinając magazynka. No i się stało... strzeliła w ścianę. Nikogo na szczęście nie było na linii ognia.

- Pistolet przy rozbieraniu był skierowany w podłogę - mówi komendant.

- Myślę, że zagrał tu czynnik braku obycia z bronią. Bo chodzi o bardzo dobrą policjantkę z około 20 - letnim stażem, do której nie miałem najmniejszych uwag. Po prostu się stało. Traktuję to jako nieszczęśliwy wypadek - mówi komendant Adamski.

- Chodzi o policjantkę, która nie miała częstego kontaktu z bronią. Zajmowała się logistyką. Być może zawinił chwilowy brak koncentracji. Myślę, że w każdej formacji, która ma do czynienia z bronią, albo były już takie przypadki, albo bardzo możliwe że do nich dojdzie, oby jak najrzadziej.

Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało -uważa komendant, dodając że z tego tytułu kar dyscyplinarnych raczej nie będzie.

- Przyjechałem do pracy kilkanaście minut po tym zdarzeniu. Powiadomiłem prokuratora i przełożonych. Wykonaliśmy wszystkie czynności związane z zabezpieczeniem śladów oraz dowodów, były też przesłuchania. Nie widzę tu żadnego przewinienia dyscyplinarnego, co najwyżej wypadek - mówi komendant, nadmieniając, że wyciągnęli z niego już wnioski.

Zorganizowali szkolenia dla policjantów i policjantek, którzy bronią posługują się rzadko, czyli tzw. pracowników zza biurka. Pierwsze odbyło się w czwartek, ale na nim nie koniec, bo - jak zapowiada komendant - podobne szkolenia z zakresu bezpiecznego posługiwania się bronią mają przejść wszyscy.

(An)

Dołącz do nas na Facebooku!

REKLAMA