Fundacja - Agencja Rozwoju Regionalnego, utworzona przez gminę Starachowice do wspierania małych firm, od listopada ubiegłego roku nie mogła wybrać nowego prezesa. To przez konflikt w Radzie FARR, która nie potrafiła się dogadać na ten temat. W tydzień temu część zasiadających w niej osób demonstracyjnie zrezygnowała z pracy, bądź też została odwołana, bo i taka wersja została przedstawiona.
Zarząd Fundacji ARR tworzą: Wiktor Goliat, Jolanta Stanecka i Ryszard Nosowicz, pełniący funkcję prezesa. Jego kadencja skończyła się 26 listopada ubiegłego roku, nowy szef miał być wybrany w drodze konkursu. Zgłosiło się pięciu kandydatów, m.in. dotychczasowy prezes Nosowicz, a także Szymon Szumielewicz, były prezes Zakładu Energetyki Cieplnej, Jarosław Łyczkowski, ostatnio zasiadający w Radzie Nadzorczej Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego i Maciej Kowalski, asystent lewicowej europosłanki Joanny Senyszyn.
Rada Fundacji nie potrafiła się jednak zdecydować, kogo wybrać. Ujawniły się wewnętrzne konflikty, w wyniku których 23 lutego br. odeszło z niej 3 z 6 członków: Tomasz Jarosław Capała, Andrzej Sendecki i Aleksander Borkowski. Reprezentowali oni interesy drugiego z założycieli Fundacji - Starachowickiego Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych, powołanego w 1993 roku na wniosek ówczesnego prezydenta Starachowic Grzegorza Walendzika.
- Nie dało się wybrać prezesa, bo panowie: Stanisław Kosior i Robert Pastuszka, desygnowali do rady przez prezydenta Starachowic, najpierw zerwali obrady, a potem odmówili udziału w głosowaniu nad wyborem kandydata. Pan Kosior chciał, żeby nadal był ten sam prezes i zarząd - mówi "Gazecie" Tomasz J. Capała, który przed odejściem przewodniczył radzie FARR w zastępstwie aresztowanego prezydenta Wojciecha B.
Capała i pozostali napisali oświadczenie, w którym podali jeszcze inne powody swojej rezygnacji. To: utrudnianie im przez zarząd dostępu do informacji, co praktycznie uniemożliwiało ocenę jego pracy, obciążanie ich odpowiedzialnością za wyborczy impas przez władze miasta oraz konflikt interesów w FARR polegający na tym, że jeden z członków rady desygnowanych przez gminę jest pracownikiem firmy należącej do osoby z zarządu (chodzi tu o zależność Stanisława Kosiora wobec Wiktora Goliata - przyp. autorki). Po odejściu zbuntowanej trójki ich miejsce zajęli nowi przedstawiciele SSIL: Maria Janiec, dyrektorka gimnazjum prowadzonego przez tę organizację oraz jej sekretarz Ewa Markowska i członek Maciej Górski.
Nowego zarządu Fundacji nie było przez kilka miesięcy. Kto w takim razie kierował w tym czasie Agencją? Pytanie jest o tyle ważne, że w grę wchodzi gospodarowania dużymi pieniędzmi, wspomagającymi mały i średni biznes w Starachowicach, a także w Kielcach, Ostrowcu i Skarżysku - Kamiennej. Przykładowo: w ramach poręczania kredytów zaciąganych przez firmy, Agencja obraca aktualnie 12- milionowym kapitałem. Ponadto udzieliła przedsiębiorcom pożyczek wartości około 4 mln zł. Czy stary zarząd mógł podejmować decyzje związane z finansami Fundacji? Tomasz J. Capała mówi, że takie sytuacje miały miejsce.
- Były prezes zarządzał dalej i nawet podpisał dwie umowy - mówił "Gazecie".
Tę kwestię poruszył też na piątkowej sesji Rady Miejskiej Michał Walendzik.
- Na komisji dostaliśmy informację, że Agencja nie mogła w grudniu pozyskać 10 mln zł, bo nie było władnych osób. Tymczasem na jej stronie internetowej można przeczytać o dwóch umowach podpisanych w grudniu i lutym. Jak to w końcu jest? - pytał.
- Faktem jest, że w grudniu nie było możliwości składania wniosków, bo nie było zarządu Fundacji - przyznał Ryszard Nosowicz.
- W styczniu dostaliśmy jednak pismo z Urzędu Miasta zezwalające zarządowi nadal wykonywać swoje obowiązki. To, że taka sytuacja jest możliwa potwierdziły również opinie trzech kancelarii adwokackich - podkreślił.
- To są nadal niejasne sprawy, bo od listopada FARR nie ma prezesa - miała wątpliwości Lidia Dziura.
- Na ten temat jest cała książeczka pism między Urzędem Miasta, SSIL, w którego zarządzie też jestem, a członkami Rady FARR. Panowie desygnowani do Rady przez SSIL zostali odwołani. Dzień później, dziwnym trafem, wpłynęła informacja, że sami rezygnują z funkcji - odpowiedział Nosowicz.
- Członkowie rady mają prawo do informacji pozwalających im kontrolować pracę zarządu - polemizował Tomasz J. Capała.
- Pewnych rzeczy nam jednak nie udostępniono, zasłaniając się tajemnicą danych osobowych. Chyba jednak nie dotyczy ona członków rady w ich pracy wewnętrznej. Kłopoty z wyborem prezesa, to sprawa wtórna. Podstawowym problemem jest uniemożliwienie nam właściwego nadzoru nad zarządem To, że jest się prezesem nie oznacza, że nie podlega się ocenie- stwierdził.
Skrytykował też aktualną reprezentację SSIL w radzie FARR.
- Desygnowano katechetkę, emerytowaną pielęgniarkę i masażystę, a mówimy o zarządzaniu dużymi pieniędzmi - zaznaczył.
- Przykro mi, że muszę to powiedzieć, ale radny kłamie i mamy na to pisma. Chciał pan wykaz przedsiębiorców z ich danymi osobowymi. Takich informacji nie udostępniamy, ale został pan powiadomiony, że są do wglądu w Fundacji. Ja jestem spokojny, bo trzy kancelarie prawne wyraziły swoją opinię, byliśmy kontrolowani przez 32 instytucje, ostatnio przez NIK, i nie zalecono nam żadnych poprawek - polemizował Nosowicz i dodał:
- W ciągu 3- letniej kadencji tego zarządu zaczęło się psuć od ostatniego roku. Zagrały też osobiste animozje osób desygnowanych przez SSIL.
Capała przyznał, że do jednego z członków FARR na pewno miał zastrzeżenia.
- Oświadczyłem, że nie będę uczestniczył w spotkaniach rady, dopóki będzie na nich obecny Wojciech B. Potem przejąłem w niej jego obowiązki - wyjaśnił.
Informacja o nowym składzie rady FARR zainteresowała Krzysztofa Rożyckiego.
- W jakim celu została powołana katechetka? - spytał.
- Proszę mi pokazać dokument zabraniający takiej osobie działalności. Do rady społecznej fundacji może być powołany każdy człowiek - przekonywał Nosowicz.
Wiceprezydent Starachowic zwrócił się o sądowe ustanowienie kierownictwa w skonfliktowanej FARR.
- Wniosek złożony do Sądu Rejestrowego w Kielcach może się już wkrótce okazać bezprzedmiotowy. W najbliższą sobotę będzie spotkanie rady, która powinna na nim wybrać prezesa - powiedział GAZECIE w piątek Sylwester Kwiecień.
Przypuszczenia okazały się słuszne. W sobotni wieczór rada FARR powołała nowy zarząd.Tworzą go: Ryszard Nosowicz, jako prezes oraz Jolanta Stanecka i Dariusz Faliszewski.
(iwo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Internet światłowodowy (FTTH/FTTB) (81)
II Starachowicki Test Coopera (0)
Świętokrzyski Turniej Piłki Nożnej Olimpiad Specjalnych w Starachowicach (0)
Zrób dziecku paszport na Dzień Dziecka (0)
Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa (0)
Pełnowymiarowe boisko z zapleczem sportowym wkrótce w Starachowicach (0)
SMS Absolwenci dają kibicom kolejne powody do radości (0)
Trwa budowa basenów letnich w Starachowicach (0)
Powstała wizualizacja przejścia nad torami w Starachowicach Zachodnich (3)
Starachowice coraz wyżej w rankingu "Wspólnoty"
Rusza budowa nowych mieszkań w Starachowicach
Pożar budynku mieszkalnego, 1 ofiara śmiertelna
Nieruchomości
Sprzedam(0) Kupię(1) Zamienię(0) Mam do wynajęcia(0) Poszukuję do wynajęcia(0)
Motoryzacja
Sprzedam(0) Kupię(1) Zamienię(1)
Praca
Zatrudnię(9) Szukam pracy(0) Dodatkowa(0)
Komputery
Sprzedam(0) Kupię(0) Zamienię(0)
Telefony
RTV / AGD
Sprzedam(1) Kupię(0) Zamienię(0)
Edukacja
Sprzedam(0) Kupię(0) Zamienię(0) Oddam(0)
Dla domu
Sprzedam(5) Kupię(0) Zamienię(0) Oddam(0)
Flora i fauna
Różne
Sprzedam(25) Kupię(1) Zamienię(0) Oddam(0) Usługi(21) Towarzyskie(0) Urzędowe(0) Różne(8)