Rok po szumnych zapowiedziach budowy obwodnicy Wąchocka, pojawiły się nowe, z których wynika, że inwestycja ruszy już w przyszłym roku. Finansowana ma być z oszczędności w przetargach. Informację potwierdza poseł Marzena Okła - Drewnowicz, a na gruntach zaplanowanych pod trasę rozpoczęła się już wycinka.

fot. Gazeta Starachowicka

Inwestycja miała ruszyć pod koniec 2010 roku. Kielecki Oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ogłosił nawet przetarg, do którego przystąpiło 22 firmy. Nie rozstrzygnięto go do tej pory. Rok temu drogowcy uzyskali ostatni dokument, tzw. zgodę na realizację inwestycji drogowej. Ale problemem było finansowanie - obwodnica Wąchocka pojawiła się wprawdzie na liście podstawowej Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej, co dawało jej szanse na unijne dofinansowanie, ale w znowelizowanym później rządowym "Programie budowy dróg krajowych" została zepchnięta na listę "możliwych do rozpoczęcia do 2013", tę samą, na której znalazła się m.in. budowa "siódemki" ze Skarżyska-Kamiennej do granicy z Mazowszem, wstrzymana z braku pieniędzy. Po kilku miesiącach zadanie zostało zrzucone na listę rezerwową. Tłumaczono to brakiem pieniędzy. W przypadku pojawienia się oszczędności, inwestycja miała być rozpoczęta.

- Wszystko wskazuje na to, że ruszy w 2013 roku - potwierdził burmistrz Jarosław Samela, który po lekturze "Metra" rozmawiał z posłanką Marzeną Okłą - Drewnowicz. Miała potwierdzić takie zapowiedzi.

- Cieszy mnie to niezmiernie, bo jest to inwestycja, za którą chodzimy od pięciu lat - mówi burmistrz Samela.

Obwodnica odciąży ulicę Starachowicką, w tej chwili najbardziej ruchliwą arterię miasta. Na gruntach zaplanowanych pod tę inwestycję rozpoczęto właśnie wycinkę drzew. Czy oznacza to rychłe rozpoczęcie prac?

- Nie wiemy, kiedy rozpocznie się inwestycja, wszystko uzależnione jest od funduszy. Mamy już ZRID i aby nie blokować jej rozpoczęcia, zleciliśmy Lasom Państwowym przeprowadzenie wycinki, zwłaszcza, że już niedługo rozpocznie się okres ochronny i do jesieni nie moglibyśmy nic zrobić. A dzięki temu, gdy tylko pojawią się środki, będziemy mogli rozstrzygnąć przetarg i przystąpić do prac - wyjaśnia Małgorzata Pawelec, rzecznik prasowy kieleckiego Oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

(An)

Dołącz do nas na Facebooku!