AAA
Wojciech B. w wywiadzie dla GAZETY
"Mogę sobie spojrzeć prosto w oczy"
Niedziela, 15 lipca 2012r. (godz. 22:13)

Był prawie na szczycie, znany i poważany. Miał większość w Radzie Miejskiej i olbrzymie poparcie. Wielu liczyło się z jego zdaniem i zabiegało o jego wsparcie. Dziś sytuacja się odwróciła. Niedawni jeszcze koalicjanci nie chcą być z nim kojarzeni, mówią o nim skorumpowany. Do zarzutów o łapówkarstwo doszły związane z przydzielaniem mieszkań socjalnych. Jak w tej sytuacji odnajduje się Wojciech B. i czy zamierza wziąć udział w referendum? O tym w wywiadzie, jakiego udzielił GAZECIE.

fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Dołożą do endoskopu

Poprzednia wiadomosc:
ť Nie oczyszczą zalewu?

- Mija prawie rok, od kiedy został Pan aresztowany i usłyszał pierwsze zarzuty, teraz pojawiają się kolejne. Tym razem nie kilka, a kilkanaście. Jak Pan w ogóle to przyjął?


- Jestem zaskoczony całą tą sytuacją, zwłaszcza po rozmowie w prokuraturze. Zarzuty są dosyć poważne. Artykuł, który nam cytowano mówi o przyjęciu osobistej korzyści. Kiedy wspólnie z prezydentem Kwietniem spytaliśmy, kto z nas miałby tę korzyść przyjąć, usłyszeliśmy, że żaden. W tej sytuacji nie wiadomo już, o co w tym chodzi. Sama prokuratura myśli chyba podobnie. Największym problemem, jak usłyszeliśmy, jest to, że uchwałę Rady Miejskiej przygotowywał człowiek, który w ogóle się na tym nie znał.

Została przyjęta przez Radę Miejską, nie kwestionowały jej służby wojewody, choć obowiązywała dość długo, bo od 2002 roku. Nikt się jej wcześniej nie czepiał. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że różne osoby donosy piszą, w tym także na prokuraturę. Sam prokurator był bardzo zdziwiony, że prezydent ma prawo do zawierania ugody w sprawach cywilnych. Kto zatem, jeśli nie sąd ma prawo rozstrzygać kwestie w sprawach wątpliwych? Doskonale wiemy z czyjego donosu to zamieszanie.

Wierzę, że sprawa rozstrzygnie się pozytywnie, bo żaden z nas, ani ja, ani prezydent Kwiecień prawa przecież nie złamał. Dziwi mnie tylko fakt, że pan Capała, będąc moim zastępcą i mając moje pełnomocnictwo do zawierania umów, jest z niej zupełnie wyłączony. Tłumaczy, że kazałem mu podpisywać umowy. A przecież na niektórych posiedzeniach wykonawczych w ogóle mnie nie było i sam podejmował decyzje. Gdzie w takim razie to jednolite patrzenie na wszystkich? Dziwne to...

- Miał Pan okazję dokładnie zapoznać się z zarzutami?

- Tak. Początkowo nie wiedziałem nawet o kogo dokładnie chodzi. Dopiero kiedy zobaczyłem nazwiska, skojarzyłem te sprawy. W większości chodzi o liczne rodziny z chorymi dziećmi i skromne lokale. Nie były to żadne "wypasione" mieszkania: 3-4 pokoje z pełnym węzłem sanitarnym, jak sądzą niektórzy. Zazwyczaj był to jeden czy dwa pokoje, bez łazienki czy z łazienką wspólną na korytarzu, przyznawane na przykład rodzinie z chorym na raka dzieckiem, która przychodziła błagając o pomoc.

Jako prezydent miałem prawo, a czasem wręcz obowiązek, aby jej pomóc. Upoważniała mnie przecież uchwała RM. NIK wprawdzie ją później zakwestionował, ale funkcjonowała dość długo. Radni kiedyś ją uchwalili, powierzając jej wykonanie prezydentowi. Jest to prawo lokalne, święte prawo każdego samorządu, z którego ja tylko skorzystałem.

- Jak Pan w ogóle odbiera te zarzuty? Prezydent Kwiecień twierdzi, że jest to kara za dobre serce, a Pan...?

- Dokładnie tak samo. To tak, jak w tym powiedzeniu - za każdy dobry uczynek trzeba zapłacić. Wszystkich donosicieli odsyłam do osób, które te mieszkania dostały. Niech porozmawiają z nimi i się dowiedzą, w jakiej sytuacji są dziś, a w jakiej byli niedawno. Niech powiedzą rodzicom, których dziecko jest chore na raka, że mieszkanie się im nie należy. Jeśli mają sumienie, to proszę. Ale to jest już ich sprawa.

- A tak z czysto ludzkiego punktu widzenia, co Pan czuł, gdy się dowiedział o kolejnych zarzutach?

- Człowiek się czuje, jakby dostał znowu młotkiem po głowie, nie mówiąc oczywiście o reakcji żony, bo to trudno nawet opisać. Dziś, tak sobie myślę, że najlepiej dostać się do urzędu i nic nie robić. Tylko po co wtedy startować? Ja się nie wypieram, że przydzieliłem mieszkania, bo faktycznie tak było. Dostały je rodziny w bardzo ciężkiej sytuacji i za to mam teraz ponosić karę? Jest to dla mnie wielce niezrozumiałe, jak wiele innych rzeczy. Weźmy chociażby wczorajszą (5 lipca br. proces w starachowickim sądzie o korupcję - przyp. autor) rozprawę i próby zakwestionowania stenogramu przez prokuraturę. Tego sporządzonego przez biegłych na zlecenie tej samej prokuratury. Teraz, gdy nie jest on dla niej wygodny, próbuje się go nagle podważać.

- Chyba niełatwo siedzieć na ławie oskarżonych i wysłuchiwać tych wszystkich opinii na własny temat?

- Fakt, przykre, ale cóż, to jest nowe doświadczenie w życiu. Ponoć, co nas nie zabije, to nas wzmocni...

- W jednym momencie był Pan na szczycie, a w drugim...

- Tak to już w życiu bywa. Czasem życie jest bardzo przewrotne. Pochodzę z normalnej rodziny i wiem, jak życie wygląda, te parę lat w głowie mi nie przewróciło, jestem normalny. Nigdy w życiu na nikogo nigdzie nie doniosłem, nie staram się wkraść w czyjeś łaski kosztem innej osoby, wiem, jak było naprawdę i mogę sobie spojrzeć prosto w oczy.

- Idąc dzisiaj ulicą, z jakimi reakcjami się Pan spotyka?

- Z bardzo miłymi i to mnie mocno podbudowuje. Jak każdy chodzę na zakupy, jeżdżę po mieście, bywam w sklepie czy u fryzjera...

- I nikt tam Pana palcem nie wytyka?

- Nie, ale to pewnie niektórych zaboli. Natomiast dużo słyszę opinii na temat naszych starachowickich "polityków". Jeśli chodzi o mnie, pojawiają się miłe i sympatyczne komentarze łącznie z bardzo mocnym poparciem. Nie spotkałem się jeszcze z negatywną opinią na własny temat, zawsze uśmiech i słowa "niech się pan trzyma". Mam bardzo duże poparcie i miłe kontakty na Facebooku.

- A co z kolegami z Pana dawnego komitetu? W powiecie klub "Forum 2010" przestał istnieć, w mieście zmienił nazwę. Może osoby, które kierowały klubami tego nie mówią, ale chcą się od Pana wyraźnie odciąć...

- Cóż... przyjaciół poznaje się w biedzie.

- A propos... Od kilku miesięcy nie otrzymuje Pan pensji. Zamierza Pan w związku z tym przedsięwziąć jakieś kroki?

- Moi adwokaci twierdzą, że jest to bezprawne działanie Urzędu Miasta. Wystosowali już pisma.

- Nosi się Pan z zamiarem skierowania sprawy do sądu?

- Tak, bo są to działania bezprawne. Podobno pensja złożona miała być w depozycie, ale sąd odmówił w ogóle jej przyjęcia. Natomiast niektórzy urzędnicy twierdzą, że jest tam złożona.

- A zatem bardzo możliwe, że będzie kolejna rozprawa...

-Myślę że tak. Myślę, że czeka nas wiele spraw dotyczących ustawiania przetargów w ZEC i różnych nieprawidłowości, między innymi przy budowie budynku, którego koszt wyniósł więcej niż planowano oraz innych decyzjach poczynionych przez prezesów tej firmy i nie tylko.

-I pewnie znowu powróci Pana nazwisko... Jak znosi to Pana rodzina?

- Moje już nie. Staramy się z żoną możliwie najbardziej uchronić dzieci, choć nie do końca jest to możliwe.

- Podobno, gdy został Pan zatrzymany, niektórzy dziennikarze wdzierali się nawet przez bramę na Państwa posesję i trzeba było wzywać strażników...

- To prawda. Mam duże pretensje o to do niektórych dziennikarzy. Bo była to napaść nie tylko psychiczna. Zresztą nawet i teraz nie wszystkie relacje z rozpraw sądowych oddają to, co się dzieje w rzeczywistości, ale to już tez kwestia sumienia i rzetelności, no chyba że się jest na czyjeś posyłki. Mam tu na myśli zwłaszcza jeden z tygodników.

- Zbliża się referendum. Zamierza Pan wziąć w nim udział?

- Nie wiem, w tej chwili odciąłem się od wszystkiego. Będę musiał porozmawiać na ten temat z żoną.

- Dziękuję za rozmowę.

- Ja również.

Anna Ciesielska

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

PRZECZYTAJ TAKZE:
Prober - 19-07-2012 10:12
Ogłoszenie wyników referendum rozstrzygających o odwołaniu organu stanowiącego jednostki samorządu terytorialnego przed upływem kadencji oznacza zakończenie działalności organu stanowiącego i z mocy prawa - zarządu jednostki samorządu terytorialnego. W przypadku określonym powyżej, premier niezwłocznie wyznacza osobę, która peł [...]
Peter - 18-07-2012 22:54
heh, tak sobie to tłumacz. 100k tylko dało rade mu oficjalnie udowodnić. A i no drugą świnię też Sylwestrowi K. podłożono, pewnie leżała zdechła w którymś z tych przydzielanych mieszkań :D
aga30 - 18-07-2012 21:09
Z tego co mi widomo, jak w referendum zostanie odwołany Prezydent to automatycznie jego zastęcy też lecą, przecież sam ich powołał-nie zostali wybrani przez społeczeństwo.
mamut - 18-07-2012 19:51
A będziecie zachęcać, żeby od razu Vice odwołać? Po co za rok albo dwa znowu robić referendum. Za jednym razem taniej będzie
janus - 18-07-2012 19:48
Ktoś mu świnie podłożył, bo nikt za 100tyś nie narażał by sie na prokurastora
Maciej Kowalski - 18-07-2012 17:28
Plakaty będą już od wtorku, ale oczywiście umieszczę też projekt na forum:)
oklasky - 18-07-2012 15:54
a może by tak ktoś, zaprojektował jakiś fajny plakat zachęcający do uczestnictwa w referendum, a forumowicze w miarę możliwości podrukowaliby i porozwieszali.
alwaysdrunk - 18-07-2012 09:44
http://www.youtube.com/watch?v=CExlwc5DSpM
bonanza - 17-07-2012 21:21
Nie od dziś wiadomo, że kolory naszych gazet stoją w opozycji do ich orientacji politycznych:)
Oscar - 17-07-2012 20:39
Ciekawe w jakim charakterze przytulił te 5tyś.:)
Prober - 17-07-2012 20:27
No parząc na skan tego dokumentu , niewątpliwie tak. Ja tez dokonałem samospisu poprzez internet i jakoś nikt mi 5 tysiaków nie zaproponował
Luks - 17-07-2012 19:58
Tak ale w tym co podałeś nie ma mowy o kształtowaniu światopoglądu dziecka a jedynie o wpływaniu na światopogląd dziecka. Niby różnica mała, ale sądzę znacząca. Ogólnie nie będę się wykłócał bo nie jestem pedagogiem. Może jest inaczej, niemniej uważam że rolą nauczyciela jest nauczanie. Zresztą to semantyka. Nauczyciele niech n [...]
Hubert - 17-07-2012 19:46
Myślałem że ten człowiek mnie niczym nie zaskoczy a tu proszę
aga30 - 17-07-2012 18:16
Trochę nie na temat ale wklejam, czy ja dobrze widzę: Prezydent miasta w trakcie swojej kadencji pracował na umowę zlecenie jako rachmistrz http://bip.um.starachowice.pl/bip/54_umstarachowice/fckeditor/file/Oswiadczenie%20majatkowe/oswiad.maj.2011//Uzupe%C5%82nienie%20o%C5%9Bwiadczenia%20W.%20Bernatowicza%20za%202011rok.pdf
Kupsko - 17-07-2012 17:54
http://www.youtube.com/watch?v=xE5sKpg7iDE&feature=related
Prober - 17-07-2012 17:48
Panowie Lux i killFrenzy. Kształtowanie osobowości i światopoglądu dziecka a także postaw prospołecznych to rola zarówno rodzica jak i szkoły. I o ile szkoła zazwyczaj w sposób ukształtowany programem nauczania takie wychowanie świadczy (nauczyciel ma przygotowanie merytoryczne- dziś bez studiów nie da się być pedagogiem), to ju [...]
killFrenzy - 17-07-2012 15:04
Tej wypowiedzi sam bym lepiej nie ujął. Na pewno będziesz dobrym ojcem. edit-- używaj opcji edytuj!
Luks - 17-07-2012 14:56
Nie mam a to coś ma do rzeczy? Rolą nauczycieli jest nauczanie i dbanie o bezpieczeństwo dzieci w szkole. Ni mniej ni więcej. Chyba że coś się zmieniło. Nauczyciele nie powinni nawet kształtować światopoglądu dziecka bo to należy do rodziców. Znów będziemy się przekomarzać ?
aga30 - 17-07-2012 13:53
W poniedziałek ostatni raz kupiłam "zieloną gazetę" najpierw ten wywiad, stawiający skorumpowanego prezydenta w roli ofiary a wczoraj artykuł nt. niemożliwości przydziału mieszkania samotnej matce, gdyż pan wiceprezydent "się boi". Przypomnę tylko, że owa Pani była bohaterką atykułu zamieszczonego na łamach tygodnika pt."Ja, bez [...]
killFrenzy - 17-07-2012 12:56
Masz dzieci @Luks i coś o tym wiesz?
Luks - 16-07-2012 22:26
O jakich kręgach mówisz? Co do dzieci to dzieci są wychowywane przez rodziców, a nauczane przez nauczycieli, nie myl pojęć. Bardziej niż nauczyciele wpływ mają inni uczniowie.
blus12 - 16-07-2012 22:13
...no cóż ja niestety zdarza się że niestety szczególnie z kręgów nauczycielskich ma inne zdanie i to chyba jest najbardziej przykre - kto wychowuje nasze dzieci i kto ma je wyczulić na patologie...brrrrrr
killFrenzy - 16-07-2012 10:39
Nie wiem kto popiera tego człowieka, najwyraźniej jest to wypowiedź która ma dopiero przyciągnąć ludzi łatwo wiernych, którzy udzielą poparcia. Robienie z siebie ofiary to jest szczyt hipokryzji w wydaniu Wojciecha B. Ja jak na razie z każdym z kim się widuje i kontaktuje to rozmawiam na temat referendum. Szczerze, nie spotka [...]
Oscar - 16-07-2012 07:46
Prawdopodobnie tak. Wydaje mi się ze była to piosenka nagrana przy pierwszych wyborach w 2006r. :)
Kibic - 16-07-2012 00:00
Ten człowiek ma swój alternatywny świat... W ogóle ten wywiad to jest śmiech na sali, Wojtuś robi z siebie ofiarę a pismak go w tym utwierdza, zero trudnych pytąń tylko płacz jak to go niesprawiedliwie wszyscy oceniają... Stawiam, że przez całą rozmowę dziennikarka nie wstawała z kolan...
Peter - 15-07-2012 23:23
To fakt, może być niezły efekt marketingu szeptanego z tej piosenki. Ale ona chyba nie została teraz nagrana tylko kilka lat temu?
Oscar - 15-07-2012 23:21
Tak bym tego nie odbierał. :) Ja traktuje to jako żart zakuty w formę informującą o referendum. Słuchajcie niezależnie jak, ważne aby każdy ze Starachowiczan dowiedział się o referendum i poszedł oddać swój głos.
Jesion - 15-07-2012 23:16
@Luks, nic dodać nic ująć. Szacunek.
Peter - 15-07-2012 23:16
Jeżeli nawet spotykał słowa poparcia to wyrazy współczucia dla tych, którzy takiego poparcia dokonywali. Na głupotę nie ma lekarstwa. Oscar, ta piosenka to czyste słowa poparcia dla Wojciecha B.
Luks - 15-07-2012 23:11
No to ode mnie też uśmiech (szyderczy) i słowa podparcia (dla prokuratury). Jak Pan Bernatowicz nie spotkał się z negatywną opinią to nie wiem w jakim on świecie żyje. Jeśli zajrzy tutaj to ode mnie: Bernatowicz ty świnio, głosowałem na ciebie (celowo z małej). Żebyś siedział z 10 lat bo twoje (celowo z małej) przekręty szkodz [...]
Jesion - 15-07-2012 22:42
No tak, wziął prawie 100 tys. łapówki, ale nic się nie stało... życzyć mu dalszych "sukcesów"?! Jak tu się nie dziwić, że miasto się nie rozwija tak jakby mogło, skoro takie przyzwolenie dla łapówkarstwa i machlojek?
Oscar - 15-07-2012 22:19
Końcówka jest dobra:) http)
REKLAMA