AAA
Baśniowy świat "skałek"
Pod latarnią podobno najciemniej
Niedziela, 22 lipca 2012r. (godz. 22:34)

Starachowiczanie przywykli do codziennego widoku skalnego klifu w środku miasta, nie zwracają większej uwagi na to cenne, oryginalne przez swoje pochodzenie dolnojurajskie, miejsce, za friko nadające części miasta niepowtarzalną estetykę. Przyjezdnym podoba się i to bardzo, ale żeby któryś z nich złapał za aparat i machnął kilka fotek, to trzeba było czekać, aż potknie się o temat, któryś z naszych.

fot. Gazeta Starachowicka

Na szczęście "ugryzieniem" skałek zainteresował się Zbigniew Kopański. I stało się to, co stać się musiało. Skutek jest taki, że chodzą po Starachowicach natchnieni malkontenci i utyskują przy piwku, jakoby prezes STF nie widział bardziej ambitniejszych obiektów oprócz Skałek, którymi daje po oczach gdzie tylko może. On sam, jak gdyby przeczuwając knowania, oświadcza:


- Zdjęcia rejestrują moje widzenie chwili, nieprzystającą do świata realnego rzeczywistości, zamieniają w wyimaginowane kadry pozwalające na grę wyobraźni i własnego sposobu odbioru od bajkowych fragmentów do figur geometrycznych, struktur estetycznie i poetycko kadrowanych. Fotografie pokazują baśniowy - nasycony kolorami kontekst przyrody, a ich powstanie to moje myślenie obrazami.

Ludzkie reakcje lub skojarzenia są nieprzewidywalne przez co niekiedy genialne. W przypadku Skałek, obowiązują obiektywne odczucia, z których może dopiero powstać u odbiorcy uniwersalna poetycka wizja przemawiająca do wszystkich. W fotografiach Zbyszka udało się zawrzeć dygresję, iż to nie są przedmioty lecz opowiadanie o nich, które działa na przestrzeń i odbiorcę. Teoria wzniosłości w sztuce mówi o wrażeniu wpadania w strukturę, przestrzeń. To są właśnie te doznania, które towarzyszą nam, gdy oglądamy np. wzniesienie od dołu lub utożsamiamy się z odczuciami przypadkowych osób wiszących nad przepaścią. Nietypowo typowa forma, prawie abstrakcyjnego wyrazu wyczarowanego z natury, skłania do refleksji. Chociaż do wszystkiego podchodzimy z niepokojem i niedowierzaniem, naturalny porządek świata wymusza jednak bezstronność, zachęcając widza do interakcji.

Zapewne wielu zwiedzających dopadło fundamentalne pytanie dotyczące bytu i przemijania. Z pewnością refleksji może być tyle ile myślących ludzi. Jedno jest pewne, że sztuka jawi się jako skuteczna forma zażyłości pozwalająca zrozumieć kim jesteśmy i z kim jesteśmy. Zatem z kim byliśmy na minionym wernisażu "Baśniowego Świata" w siedzibie Starachowickiego Towarzystwa Fotograficznego, którym jest Sala Wystawowa przy MBP ul. Kochanowskiego 5?

Otóż od progu byliśmy oczarowani dźwiękami sweetów i swingów wykonywanych przez kameralnie jazzujące trio: na klarnecie niczym Acker Bilk frontman - Sylwester Sykuła, gitara - Jerzy Rachtan i fortepian - Antoni Herc. W pełni dojrzali muzycy grali malinowo, palce lizać. Wydarzeniem poprzedzającym wernisaż było uroczyste otwarcie Sali Wystawowej "Reflex", której symboliczną (filmową) wstęgę przerwali: dyrektorka MBP Anna Gębska wraz z prezesem STF Zbigniewem Kopańskim. Tablicę z brązu, będącą szyldem Sali Wystawowej projektu Cezarego Jezierskiego odlał w swojej firmie (gratis) od dawna wspierający starachowickich twórców Adam Papaj, a odsłonięcia tablicy dokonała również Anna Gębska.

Nie można pominąć obecności kierowniczki Referatu Gospodarki Odpadami i Ochrony Środowiska UM Małgorzaty Krukowskiej, za której zaangażowaniem Towarzystwo wzbogaciło się o 20 szt. ram, służących do oprawiania fotografii. Wśród gości znaleźli się również: nestor naszego środowiska fotograficznego Jerzy Orzechowski, prezes TPS Leszek Żmijewski oraz rozsmakowany w ciasteczkach poeta Włodzimierz Kowalczyk. Skoro jesteśmy już przy twórcy głównie rymów, z niewiadomych przyczyn nie dotarł na wernisaż wcześniej zapowiadany "Meki", czyli Eugeniusz Majchrzyk, którego wiersz "Skałki - Majówka - nasza młodość" uhonorowano głośnym aplauzem.

Marek Oziomek

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA