Mróz, sól i śnieg sprawiły, że drogi w mieście wyglądają jak sito. Trudno przejechać, by nie wpaść w dziurę. Kierowcy się denerwują, bo na takiej ulicy łatwo poważnie uszkodzić auto.

fot. Gazeta Starachowicka

- Dziury na starachwickim wiadukcie zmuszają samochody do jazdy pod prąd, bo nie sposób je ominąć. Przecież tam jest ciągły ruch. Ta droga powinna jakoś wyglądać, a przypomina szwajcarski ser – mówią GAZECIE kierowcy.

Łatanie dziur już się rozpoczęło. Ale na wiadukcie nieprędko kierowcy będą mogli cieszyć się nową nawierzchnią.

- Wykonany tam będzie tylko remont cząstkowy – usłyszeliśmy od Jadwigi Wróbel, specjalisty ds. mostów ze Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach.

A jak sprawa przedstawia się na drogach gminnych?

- Remont dróg już się rozpoczął. Zlecony został firmie Budromost. Zaczynamy od naprawy dużych dziur na ul. Jana Pawła, Miodowej i Smugowej. W następnej kolejności jest ul. Krywki i pozostałe. Część z nich zalepimy również na zimno, własnymi siłami. Do innych remontów będzie potrzebne użycie remontera. Naprawa ulic potrwa do kwietnia – powiedział nam Robert Adamczyk, kierownik Referatu Obsługi Komunalnej Urzędu Miejskiego w Starachowicach.

Kierowcom pozostaje tylko uzbrojenie się w cierpliwość i umiejętne manewrowanie pomiędzy dziurami, dopóki nie zostaną załatane.

(J)