AAA
Jest ich coraz mniej
Wtorek, 20 kwietnia 2010r. (godz. 21:28)

Tak już jest od wieków (karbon –ponad 280 milionów lat temu), a obecnie w naszej szerokości geograficznej, że gdy tylko zniknie śnieg i spadnie pierwszy deszcz, do zbiorników wodnych ruszają płazy.

fot. Gazeta Starachowicka

W Polsce mamy zaledwie osiemnaście gatunków płazów. Oprócz kilku gatunków tych bezogoniastych, potocznie zwanych żabami, które zimują w wodzie, większość po złożeniu skrzeku wychodzi na ląd i tam poluje, jak również hibernuje w ziemnych jamkach.


Żyjątka o niezbyt przecież nachalnej urodzie są prawdziwymi sprzymierzeńcami człowieka, gdyż od wczesnej wiosny do jesieni, uganiają się za owadami, ślimakami, odgrywają też dużą rolę w tępieniu stonki ziemniaczanej i innych szkodników upraw roślin. Jak widać, korzyści z obecności płazów w przyrodzie mamy znaczne. A co robimy, aby je chronić?

Otóż istnieje Ministerstwo Środowiska, są odpowiednie wydziały w urzędach oraz dziwaczne przez swą niewykonalność prawo. W Polsce prawie wszystkie rodzime gatunki płazów i gadów są obecnie objęte całkowitą prawną ochroną gatunkową.

Pod groźbą kary pozbawienia wolności i finansowej, nie wolno tych zwierzątek zabijać, chwytać, płoszyć, niszczyć gniazd bytowania, preparować, ... a w okresie ich rozrodu nawet filmować i fotografować. Można więc gorzko się uśmiechnąć, patrząc na setki rozjechanych osobników na drogach sąsiadujących ze zbiornikami wodnymi.

Starachowicka Fundacja Ekologiczna „Żaba” robi co może, aby ratować to, co i tak jest chronione prawem. Ale dopóki nie będzie profesjonalnych przepustów pod zatłoczonymi jezdniami, najstaranniejsza nawet ochrona płazów, z góry skazana jest na fiasko.

Zarząd FE „Żaba” nie bez powodu dziękuje więc wszystkim wolontariuszom oraz ludziom dobrej woli, którzy włączają się w coroczne akcje ratowania płazów, których mamy coraz mniej.

Marek Oziomek

REKLAMA