AAA
Na ratunek kaczej rodzinie…
I w takich sytuacjach nie odmawiają pomocy
Piatek, 03 czerwca 2011r. (godz. 00:38)

… pospieszyli w piątek nasi strażnicy, gdy odebrali zgłoszenie od mieszkanki miasta, zaniepokojonej widokiem dzikiego ptactwa, które kroczyło środkiem drogi. Siały też zamęt wśród kierowców. Zatrzymywali się w pobliżu Starfamu, aby przepuścić kaczą wycieczkę.

fot. Gazeta Starachowicka

Kaczka i osiem kaczątek, które ledwo odrosły od ziemi, szły sobie środkiem ulicy w SSE. Co je przywiało na strefę? Tego nikt nie wie. Na pomoc ptactwu ruszyli jednak strażnicy, by przenieść je w bezpieczne miejsce. Te jednak złapać łatwo się nie dały, wzbijając się w górę w najmniej oczekiwanym momencie.


Najbardziej sprytna okazała kacza mama, za którą pościg trwał chyba najdłużej. Żeby ją złapać, potrzeba było fortelu. Na szczęście i z tym poradzili sobie strażnicy.

Kaczki były dość płoche, jak przyznaje komendant, ale po jakiejś godzinie, funkcjonariusze wyłapali wszystkie i radiowozem przewieźli w okolice stawu, wpuszczając je do wody.

(An)

PRZECZYTAJ TAKZE:
Pawelizda - 03-06-2011 10:44
Ja też
Priest - 03-06-2011 10:37
myślałem, że znowu coś o byłym prezydencie...
Pawelizda - 03-06-2011 05:28
Ach te kacze nawyki... sianie zamętu to jedyna wada tych przesympatycznych stworzeń. W Anglii (gdzie obecnie mieszkam) nie ma takich kaczuszek.
REKLAMA