AAA
Miasto zadłuża się pod obligacje na 9 mln zł
"To jak skok z wysoka do być może pustego basenu"…
Piatek, 02 grudnia 2011r. (godz. 00:00)

… obawiał się radny PO Michał Sendecki.

fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Zabił ich alkohol?

Poprzednia wiadomosc:
ť Choroba nie wybiera. Ty możesz

- Bez tych pieniędzy nie zmodernizujemy rynku nawet za 100 lat - przekonywał wiceprezydent Sylwester Kwiecień.


- Nie pożyczajmy, bo całkiem zarżniemy miasto - ostrzegała Lidia Dziura z PiS.

O sens wzięcia pożyczki pod zastaw obligacji komunalnych radni spierali się bardzo długo. Bo też i dylemat mieli poważny. Z jednej strony niebagatelna kwota 9 ml zł (nie licząc odsetek) w sytuacji, gdy miasto już jest zadłużone na 52 mln zł. Z drugiej strony te pieniądze pomogą zmodernizować rynek, który dziś bardziej przypomina dzielnicę prowincjonalnego, a nie ponad 50- tysięcznego miasta. Jego uatrakcyjnienia chce zdecydowana większość radnych, nawet z reguły krytyczny PiS. Na dodatek magistrat zaczął przygotowania do inwestycji. Ogłosił przetarg na wykonawcę, który ostatecznie ma być rozstrzygnięty w tym tygodniu.

Na sesji ścierały się argumenty o dogodnym czasie na podjęcie inwestycyjnego ryzyka z ostrzeżeniami przed powiększaniem długu Starachowic. Skarbnik miasta Halina Piwnik nie kryła, że gdy gmina zdecyduje się na obligacje będzie musiała ograniczyć bieżące wydatki, żeby wypracować tzw. nadwyżkę operacyjną i z niej spłacać dług. Cięcia mogą być mniejsze, jeśli miastu uda się sprzedać zbędny majątek, ale stuprocentowej gwarancji oczywiście nie ma.

- Chcę poznać wariant pesymistyczny, gdy nie wypracujemy nadwyżki i nie sprzedamy mienia. Co wtedy grozi naszej gminie? - pytała Agnieszka Cheda z PO.

- Prezydent zleci działania oszczędnościowe. Ale to są symulacje, na razie nie ma potrzeby teoretyzowania, co będzie w przyszłości - uważał wiceprezydent Sylwester Kwiecień.

- Nie robimy założeń zupełnie w ciemno - dodał prezydent Wojciech Bernatowicz.

- Mamy prawo przypuszczać, że sprzedamy kilka działek na Bugaju, bo inwestorzy już o nie pytają. Są też zainteresowani kupnem działki na dawnym "Manhattanie". Na rynek mamy przyznane 9 mln zł dotacji z UE. Czy dajemy sobie spokój z tymi pieniędzmi, zwracamy je? - pytał.
Opozycyjny radni uważali, że modernizowanie rynku jest słusznym kierunkiem, ale nie z kolejnej pożyczki.

- Zadłużenie naszego miasta dochodzi dziś do 52 mln zł. Ale to jest tylko kwota główna. Policzyłam, że odsetki zwiększają ją do 83 mln zł. Do 2020 roku wkroczymy już w kwoty 111 mln zł długu - rachowała Lidia Dziura z PiS.
- Nieprawda, to są tylko przypuszczenia. Tak może być, ale nie musi - protestował wiceprezydent Kwiecień.

- Może być tylko gorzej, a pan ma tendencję do przedstawiania wszystkiego w zawoalowany sposób - wiedziała swoje radna.

- Co to znaczy, że "prezydent zleci oszczędności"? Gdzie je znajdzie? Może co najwyżej znów podnieść podatki, lub zlikwidować szkoły. Tylko z tego mogą być dodatkowe pieniądze, bo przecież nie zmniejszy pensji nauczycielom. Jesteśmy za tym, aby robić rynek, ale głosując za obligacjami zarżniemy miasto finansowo - ostrzegała.

- Chcemy rynku, ale nie wiemy, czy nas na niego stać. Stawia się nas w sytuacji skoku z wieży do basenu, w którym jest woda, albo nie. Nie wiem, czy tylko rozbiję sobie głowę, czy złamię kręgosłup, czy się zabiję. Skoro rynek to, jak rozumiem, nasza strategiczna inwestycja, to dlaczego nie zrezygnujemy z innych zadań i nie zrealizujemy go z dochodów bieżących? Może skończmy z marzeniami i choć raz przedstawmy budżet, na który nas stać - zaapelował Michał Sendecki z PO.

- Myślę, czym was jeszcze przekonać. Do tej pory wydaliśmy już na rynek około 800 tys. zł. Może z tego powodu warto w niego dalej inwestować? - dał pod rozwagę prezydent Bernatowicz.

- To nie pierwsze zadanie, na które ponieśliśmy wydatki, a potem nie skończyliśmy, bo znikło z budżetu. Przykładem jest choćby budowa ulic Wylotowej i Doktorskiej - zbił prezydenckie argumenty Michał Walendzik z PO.

- Zobaczcie, jak ten rynek wygląda. Jesteśmy sto lat za Murzynami w porównaniu do Ostrowca, czy Kielc. Mieszkańcy też chcą jego odbudowy - uważał Piotr Nowaczek z SLD.

- No właśnie, nie wszyscy. Konsultowałem ostatnio pomysł z rynkiem i to nie tak, że każdy mieszkaniec jest za jego modernizacją - poinformował przewodniczący rady Zbigniew Rafalski.

Wątpliwości ogarnęły także radnego PiS Pawła Rdzanka.

- Czy to rzeczywiście strategiczna inwestycja dla miasta? Przecież nasz rynek to nie Rynek w Krakowie, czy warszawska Starówka. Co ta modernizacja nam da, czy powstaną nowe miejsca pracy? - pytał.

- A co pod względem ekonomicznym dało miastu wybudowanie kosztownych boisk szkolnych z programu, "Orlik", basenu, czy fontanny? Większość inwestycji robi się dla mieszkańców ze świadomością, że nie będą dochodowe. Mamy nadzieję, że gdy rynek zostanie uporządkowany, to miejsce odżyje. Mieszkańcy zaczną go częściej odwiedzać, w ślad za tym pojawią się lokale gastronomiczne, a właściciele zainwestują w odnowienie kamienic - odpowiedział prezydent Bernatowicz.

Wiceprezydent Kwiecień przekonywał, że teraz jest najlepszy czas do rozwiązania sprawy rynku.

- Mamy dotację z UE, jeśli ją zwrócimy nie mamy pewności, że uda nam się skorzystać z innych programów pomocowych. Obligacje to jedyna możliwa opcja. Jeśli ich teraz nie weźmiemy, to przez najbliższe kilkadziesiąt, a nawet 100 lat, nie zrobimy rynku - argumentował.

- Pan prezydent chce, żeby uwierzyć, że będzie dobrze. A ja tego nie wiem. Jak ten przetarg był robiony, skoro dziś dopiero myślimy o zabezpieczeniu środków? - zastanawiał się Tomasz Jarosław Capała z PO.

- Według mnie jest możliwość takiego prowadzenia gospodarki finansowej, żeby obligacje były obsłużone. Aczkolwiek kosztem innych zadań - stwierdziła skarbnik miasta.

Radni zdecydowali, że nad tą uchwałą będą głosować imiennie.

- Żeby potem w mediach nie ukazały się informacje, że to radni chcieli obligacji, bo nie wszyscy chcą - wyjaśniła Joanna Główka z PiS.

Głosowanie wyglądało następująco: uchwałę poparło 13 radnych z SLD, Forum 2010 i grupy spółdzielców oraz radny niezrzeszony. Przeciw był PiS i PO (10 głosów). Obligacje zostaną wyemitowane w dwóch transzach: w 2010 roku na kwotę 5 mln zł i w 2013 na 4 mln zł. Wykupione (spłacone) zostaną ostatecznie w 2022 roku. Szacuje się, że coroczne odsetki od obligacyjnych rat będą miasto kosztować w granicach 630 - 670 tys. zł.

(iwo)

Dołącz do nas na Facebooku!

PRZECZYTAJ TAKZE:
Prober - 02-12-2011 18:54
Wobec niepewnych rokowań co do przyszłości finansów miasta, mowa o zmiennych w postaci funduszy uzyskanych z ewentualnej sprzedaży gruntów (mamy kryzys mało kto w kryzysie robi inwestycje), inwestycja jest bardzo ryzykowna . W obecnej sytuacji personalnej władz najlepszym wyjściem jest zarząd komisaryczny i zatrzymanie nakręca [...]
Peter83 - 02-12-2011 17:18
Jakoś nie trafia do mnie ten argument. Skoro postawiono w tym miejscu pomnik upamiętniający to wydarzenie, to powinien tam pozostać.
Peter - 02-12-2011 13:57
Heh, Keirson daleko nie musisz szukać. Lubelska Plaza stoi na miejscu gdzie kiedyś był obóz koncentracyjny.
keirson - 02-12-2011 13:54
Wieszano zgadza sie, w Polsce jest wiele takich miejsc gdzie podczas II WŚ mordowano ludzi, taki urok naszej historii, ale czy to oznacza iz od razu mamy w takich mkiejscach nic nie budowac.... W takiej Warszawie , ktora byla strasznie zniszczona po wojnie zapewne takich miejsc jest ogrom, co nie znaczy iz wtych miejscach nie [...]
Star 266 - 02-12-2011 13:48
Natknąłem się na takie dane , takie prognozy w kilku zdaniach w gazetach. Pewnikiem były brane z jakichś dokumentów źródłowych. Chodzi o to,że taki budżet czy prognoza ma wiele danych, wiele zmiennych. I jest prognoza optymistyczna a taką często forsują politycy , władze. Natomiast w takiej prognozie mają szansę zajść okoliczn [...]
Peter83 - 02-12-2011 12:58
Zgadzam się. W miejscu, gdzie podczas wojny szwaby wieszały niewinnych ludzi będzie stała fontanna... Pomnik, który stoi tam obecnie ma być podobno przeniesiony w inne miejsce placu.
Peter - 02-12-2011 12:56
Nie wiem jaka dokładnie, bo nie ma określenia jej w tym tekście dokładnie, trzeba wybadać temat na mieście :)
keirson - 02-12-2011 12:01
Ja mowice Oscar centralnie o Placu Rynek, niemniej jednak w jakims stopniu masz rowniez racje.
Oscar - 02-12-2011 11:42
Keirson, ogólnie masz racje, ale to wina raczej tego co jest tam sprzedawane. I do tego w jaki sposób.
keirson - 02-12-2011 11:31
Po zamknięciu Rynku, umrze tam handel i przybeda kolejni bezrobotni.
Oscar - 02-12-2011 11:25
Nie wiem czy wiecie ale obecnie na wszystkie czynności przedwstępne do rewitalizacji runku jeśli dobrze się orientuje wydaliśmy z kasy UM 800tyś zł. Dotacja to coś około 9mil, i 9 z obligacji. Więc możemy stracić trochę, zyskać ładny rynek którego nie posiadamy ale ... no właśnie czy nas na to stać. Obecna sytuacja zadłużania si [...]
keirson - 02-12-2011 11:16
@Peter ....o którą działkę chodzi ? Możesz określic bardziej precyzyjnie...
Jesion - 02-12-2011 11:10
Również uważam, że 9 milionów to w skali miasta nie tak dużo. Ale wydaje mi się, że w obecnym czasie powinniśmy takie pieniądze wydać na rzeczy bardziej sprzyjające rozwojowi gospodarczemu miasta, a nie tylko wizerunkowi.
Prober - 02-12-2011 10:02
Bądźcie Państwo obiektywni, sama rewitalizacja nawierzchni rynku niczego nie załatwi. Kto zmusi właścicieli kamienic do remontu choćby frontów, co z oficynami . Trudno zresztą nazwać kamienicami to co wokół rynku stoi . Przedwojenne biedne budy z małymi wyjątkami nadają się do wyburzeń szczególnie w południowej jego części. Mów [...]
Peter - 02-12-2011 10:00
Znamy, poszukaj w internecie, wszystko jest, dane do 2030 roku nawet bodajże. Kiedyś przeglądałem. Wydaje mi się, że w dobie kryzysu Rynek może poczekać. Wolałbym aby te 9 mln poszło na przygotowanie gruntu pod inwestycje na SSE lub aktywizację bezrobotnych. Przeraża mnie też fakt, że działka po byłym Manhattanie pójdzie na spr [...]
Obywayel St-ce - 02-12-2011 09:09
Jestem za rewitalizacją ale ,po co tyle fontann wystarczy jedna po drugie jak władze widzą centrum rynku czyli płyt główną,gdzie podczas II wojny mordowano tam ludzi co z pomnikiem ,jak będą się czuli ludzie których bliscy stracili tam życie czy o tym też pomyśleli w urzędzie ?
Star 266 - 02-12-2011 08:38
Nie znamy innych istotnych danych finansowych. 9 mln w skali miasta to nie jest aż tak dużo. Natomiast 52+9 to już robi wrażenie. Nie znamy szacowanych przyszłych przychodów miasta. Dynamiki narastania długu, dynamiki wpływów do kasy miejskiej. Fajnie było by mieć ładny rynek. Promocja miasta coś by na tym też zyskała. Pewnie ł [...]
REKLAMA