AAA
Agenci w szpitalu
Gdzie jeszcze CBA zapuka świtem?
Sobota, 22 wrzesnia 2012r. (godz. 23:12)

Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego pojawili się w czwartek(13 września) w szpitalu z nakazem zabezpieczenia dokumentacji. Działali na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie, a sprawa może mieć wymiar ogólnopolski.

Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego pojawili się w czwartek(13 września) w szpitalu z nakazem zabezpieczenia dokumentacji. Działali na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie, a sprawa może mieć wymiar ogólnopolski.
Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego pojawili się w czwartek(13 września) w szpitalu z nakazem zabezpieczenia dokumentacji. Działali na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie, a sprawa może mieć wymiar ogólnopolski.
fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Certyfikat dla PWiK

Poprzednia wiadomosc:
ť Likwidują KomPur

- Pojawiło się u nas trzech funkcjonariuszy CBA i przedstawili nakaz zabezpieczenia dokumentów z działu zamówień publicznych i szkoleń pielęgniarek - potwierdziła GAZECIE w czwartek dyrektor PZOZ Jolanta Kręcka. - Na tym etapie nie będę udzielała informacji, w jakim zakresie prowadzone jest postępowanie.


Rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Warszawie - Jacek Dobrzyński powiedział nam, że agenci działali na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Potwierdził to Radosław Wasilewski, naczelnik Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Warszawie, lecz z uwagi na dobro sprawy i fakt, że postępowanie prowadzone jest w oparciu o materiały niejawne, nie chciał powiedzieć nic więcej.

Jak udało się nam dowiedzieć, funkcjonariuszy interesuje konkretna firma ze Świętokrzyskiego, która brała udział w przetargach na dostawy sprzętu medycznego. W przypadku naszej lecznicy było to zamówienie opiewające na 240 tys. zł, co przy ogólnej kwocie zamówień stanowi mały odsetek. W sferze zainteresowania CBA znalazła się także firma, która w roku bieżącym organizowała szkolenia dla pielęgniarek, a skorzystało z nich kilka sióstr z naszego szpitala. Ich delegacje zostały zabezpieczone.

Prokurator Wasilewski nie potwierdził, ale też nie zaprzeczył, że podobne czynności prowadzone były w innych szpitalach, korzystających z usług tych firm. Sprawa może bowiem dotyczyć o wiele większego problemu, niewykluczone, że o zasięgu krajowym.

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA