Zastępca prezydenta miasta Starachowice Sylwester Kwiecień uczestniczył w zorganizowanej przez Ministerstwo Gospodarki konferencji "Budowa przewag konkurencyjnych Polski. Rola Specjalnych Stref Ekonomicznych". Podczas konferencji podsumowano dotychczasowe lata działalności oraz zastanawiano się nad przyszłością specjalnych stref ekonomicznych w Polsce.

fot. Gazeta Starachowicka

Specjalne Strefy Ekonomiczne powstały w roku 1995 na okres 20 lat. Nowelizacja ustawy o strefach z 30 maja 2008 r. wydłużyła termin ich funkcjonowania do końca roku 2020. Głównym atutem przyciągającym inwestorów do stref są ulgi podatkowe. Przedsiębiorca działający na terenie SSE jest zwolniony z płacenia podatku dochodowego oraz w ramach pomocy regionalnej, stosowną uchwałą rady gminy, zostaje zwolniony z płacenia podatku od nieruchomości. Możliwość korzystania z ulg kończy się wraz z upływem terminu działalności stref. Podczas konferencji wicepremier Piechociński nie ukrywał, iż jego działania zmierzają do przedłużenia terminu funkcjonowania stref w Polsce.Wiceminister finansów M. Grabowski przedstawił bardziej sceptyczne stanowisko w tej sprawie, prezentując wyliczenia - o ile Skarb Państwa stał się "uboższy" z racji przyznanych ulg podatkowych. Z drugiej strony pozostaje pytanie - ilu przedsiębiorców zdecydowałoby się w Polsce inwestować kapitał zagraniczny lub rozwijać krajowy - gdyby nie preferencyjne ulgi? Uwagę także zwrócono na fakt, iż w przypadku wydłużenia okresu funkcjonowania stref ekonomicznych należy zmienić przepisy o strefach, które tworzono w latach 90-tych.

Rozpoczynając konferencję wicepremier Janusz Piechociński zaprezentował najistotniejsze efekty funkcjonowania stref.

- Wartość inwestycji zrealizowanych na terenie 14 SSE to ponad 85 miliardów złotych, liczba wydanych zezwoleń to 1506, a ilość utworzonych dzięki temu stanowisk pracy to ponad 187 tysięcy. Według badań KPMG, więcej niż połowa inwestorów zadeklarowała kontynuację inwestycji w kolejnych 3 latach. W przypadku wydłużenia okresu działalności SSE do roku 2026 na realizację kolejnych projektów zdecydowałoby się ponad 70 proc. inwestorów.

Zdaniem wiceministra pracy i polityki społecznej Radosława Mleczko strefy zdały egzamin jeśli chodzi o rynek pracy. Paweł Orłowski - wiceminister rozwoju regionalnego przypomniał, iż intencją tworzenia, przed dwoma dekadami, specjalnych stref była pomoc w restrukturyzacji polskiego przemysłu. Były wicepremier Janusz Steinhoff stwierdził, iż to specjalne strefy ekonomiczne pozwoliły w Polsce złagodzić skutki ciężkich procesów restrukturyzacyjnych w takich branżach jak hutnictwo czy górnictwo.

Uczestnicy debaty zgodnie przyznali, że wszystkie za i przeciw dotyczące dalszego funkcjonowania SSE należy dokładnie przeanalizować. Likwidacja stref i stworzonych ulg może skutkować odpływem kapitału z Polski i wzrostem bezrobocia. Natomiast przedłużenie okresu działalności stref musi wiązać się z modyfikacją zasad ich funkcjonowania. Pojawiające się podczas debaty głosy dotyczyły zróżnicowania długości wydawanych zezwoleń w zależności od lokalizacji inwestycji. Kolejny pomysł dotyczył zwiększenia przysługujących ulg przedstawicielom branż, mających największy wpływ na rozwój polskiej gospodarki.

- Ważną zasadą wydatkowania środków unijnych w kolejnej perspektywie finansowej będzie przeznaczenie ich na inwestycje przynoszące realne korzyści gospodarce, związane zwłaszcza z tzw. inteligentnymi specjalizacjami - podkreślał wiceminister Paweł Orłowski. - Podczas toczącej się w Polsce debaty na temat przyszłości stref, powinniśmy zastanowić się również nad tym, jak ich działalność może wspierać wewnętrzne potencjały regionów.

Podobnego zdania jest uczestniczący w ministerialnej debacie wiceprezydent Sylwester Kwiecień.

- Kiedy Specjalna Strefa Ekonomiczna powstawała w Starachowicach byłem radnym Rady Miejskiej. Pamiętam, iż głównym celem, jaki przyświecał tym działaniom, było tworzenie szans rozwoju dla miast najbardziej dotkniętych skutkami transformacji ustrojowej. Później okazało się, że sse powstały także w miastach, atrakcyjnych pod względem inwestycyjnym. Dziś nie wyobrażam sobie jak Starachowice funkcjonowałyby bez Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Biorąc pod uwagę przyszłość stref uważam, że ich działalność powinna zostać przedłużona, jednak przepisy, w oparciu o które funkcjonują, wymagają zmiany. Na przykład strefy, w obrębie których nie ma lotniska, ani dobrze rozwiniętej infrastruktury drogowej, powinny inwestorów "kusić" większymi ulgami. Wówczas szanse na pozyskanie inwestora pomiędzy 14 sse zostałyby wyrównane.

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU