W poprzedniej publikacji pisaliśmy o tym, że przez lata węgiel porównywano do "czarnego złota" naszej gospodarki i jaki to miało (a także ma) wpływ na środowisko w którym żyjemy. Nie jest to jednak koniec porównań.

Misja - emisja
fot. www.starachowice.eu

Lawinowy wzrost liczby samochodów jak również skala i zakres prac związanych z rozbudową, modernizacją i remontami sieci drogowej nie może zostać bez wpływu na środowisko. Spaliny samochodowe są dużo bardziej szkodliwe dla ludzi niż zanieczyszczenia pochodzące z przemysłu, jako że zanieczyszczenia motoryzacyjne rozprzestrzeniają się w dużych stężeniach na niskich wysokościach w bezpośrednim sąsiedztwie ludzi.

Pojazdy samochodowe są największym źródłem skażenia środowiska, obciążając go ponad 15 tysiącami związków chemicznych. Ocenia się, że są odpowiedzialne za następujący procentowy udział ogólnej emisji szkodliwych substancji: tlenków azotu (ok.63%), substancji chemicznych pochodzenia organicznego (ok. 50%), tlenku węgla (ok. 80%), pyłów zawieszonych w powietrzu (ok.10-25%) oraz dwutlenku siarki (ok. 6,5%).

Jaki wpływ na nasze organizmy i nasze otoczenie mają te substancje pisaliśmy już wielokrotnie. Kraje wysoko rozwinięte od wielu lat wprowadzają i rygorystycznie egzekwują normy emisji we wprowadzanych na rynek nowych typach pojazdów, aby przeciwdziałać temu zjawisku. Podejmują również wiele różnorodnych akcji mających na celu zwrócenie uwagi swoim społeczeństwom na te problemy i promocję stylu życia, który miałby jak najmniejszy wpływ na środowisko. Polska jest krajem, który kolokwialnie można określić "na dorobku".

Zasobność portfela przeciętnego obywatela powoduje, że wiek taboru poruszającego się po naszych drogach i niejednokrotnie jego stan techniczny pozostawia co najmniej dużo do życzenia. Inwestujemy w drogi, przemieszczamy miliony metrów sześciennych mas ziemnych, tłucznia itp. Przy okazji wycinamy lasy, zmieniamy krajobraz. Przy całej świadomości tego, że podejmowanie tych prac jest nieuniknione mimowolnie rodzi się pytanie: - czy jest to droga do postępu czy do (….).

Źródło: www.starachowice.eu

Dołącz do nas na Facebooku!