... właściwe nie tak wiele. Prezydenci i radni miejscy nie kłują w oczy ogromnym bogactwem. Ich „fortuny” to, jak wynika z najnowszych oświadczeń majątkowych, głównie domy i samochody. Kilku z nich, tych dobrze zarabiających, ma jeszcze spore przekraczające 100 tys. zł oszczędności.

Urząd Miasta
fot. hmr

W każdym mają obowiązek podać wysokość zarobków i innych dochodów pieniężnych brutto, oszczędności, posiadane nieruchomości i długi sięgające powyżej 10 tys. zł. Radni do dochodów wliczają też nieopodatkowane diety.

W skali minionego roku zwykli radni miejscy otrzymali z tego tytułu po 13 tys. 548 zł, przewodniczący stałych komisji 14 tys. 868 zł, wiceprzewodniczący rady 14 tys. 208 zł, a przewodniczący 24 tys. 780 zł. Oświadczenia zawsze dotyczą roku poprzedzającego złożenie dokumentu. Najnowsze raporty przedstawione przez samorządowców ujawniają więc ich stan majątkowy z 2009 roku.

Przegląd oświadczeń zaczynamy od najważniejszego samorządowca, czyli od prezydenta Wojciecha Bernatowicza. To m.in. on zalicza się do grupy z wysokimi zarobkami i oszczędnościami. W minionym roku odłożył na koncie 116 tys. zł, a zarobił 157 tys. 409 zł. Nie zainwestował jednak w nic wartościowego, bo jak wynika z oświadczenia, w 2009 roku nadal mieszkał w 70- metrowym mieszkaniu spółdzielczym, posiadał dwa samochody kupione w latach wcześniejszych: hondę jazz z 2002 roku i volkswagena sharona z 2004 roku. Spłacał też 57 tys. zł kredytu zaciągniętego na kupno auta.

Zastępca prezydenta Tomasz Jarosław Capała przebił swojego szefa wyższymi zarobkami wynoszącymi 171 tys. 814 zł. Oszczędności miał jednak mniejsze: 31 tys. zł. Może dlatego, że lubi kupować samochody? Nie są to jednak żadne luksusowe auta. Dwa lata temu przesiadł się z ponad 20 - letniego seata cordoby do modelu z 2002 roku. W minionym stał się posiadaczem 7 - letniego wówczas volkswagena passata. Mieszka w 53 - metrowym lokalu spółdzielczym.

Sekretarz miasta Wojciech Wiśnios zajmuje 48 - metrowe mieszkanie spółdzielcze. Zaoszczędził 33 tys. zł, zarobił na swoim stanowisku 84 tys. 406 zł. Wcześniej nie posiadał samochodu, w ubiegłym roku nabył jednak toyotę avensis z 2001 roku.

Skarbnik Halina Piwnik mieszka w 152 - metrowym domu. Zarobiła 128 tys. 580 zł, zdołała odłożyć 23 tys. zł.

Przewodniczący Rady Miejskiej w Starachowicach Zbigniew Rafalski od lat żyje na takim samym poziomie: w niewielkim domu (83 m kw.), jeżdżąc skodą felicią z 1999 roku. Zarabia na życie jako przewodniczący starachowickiej delegatury „Solidarności” (w minionym roku – 37 tys. 883 zł).

Mirosław Adamus z pensji nauczyciela w- f w SP nr 9 wynoszącej za miniony rok 41 tys. zł 376 zł odłożył na koncie 54 tys. zł. Mieszka w bloku na 56 metrach.

Zygmuntowi Bernaciakowi można zazdrościć tylko niezłych zarobków (78 tys. 642 zł) na stanowisku dyrektora Wydziału Geodezji, Ochrony Środowiska i Rolnictwa w starostwie powiatowym. Od lat spłaca 50 tys. zł kredytu. W ubiegłym roku zostało mu do uregulowania już tylko 8 tys. zł. Zajmuje 58- metrowe mieszkanie.

Dorota Nowakowska - Boska, emerytowana lekarka do świadczenia w wysokości 22 tys. 282 zł dorabiała w przychodni „Eskulap” (39 tys. 488 zł). Jeździ starym volkswagenem passatem (rocznik 1998), mieszka w 109 - metrowym domu.

Lidia Dziura utrzymywała się z bardzo skromnej renty (19 tys. 691 w skali roku). Zdołała zaoszczędzić 12 tys. zł. Zajmuje 64 - metrowe mieszkanie.

Joanna Główka zasilała domowy budżet z niewielkiej emerytury w wysokości 20 tys. 050 zł. Do jej dyspozycji jest połowa 110 - metrowego domu.

Tadeusz Klepacz pracował na kierowniczym stanowisku w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej z roczną pensją 50 tys. 757 zł. Do tego prowadził jednoosobową działalność gospodarcza, która przyniosła mu 8 tys. zł dochodu , a jako członek Gminnej Komisji Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych otrzymał dodatkowe 3 tys. 600 zł. Zaoszczędził 11 tys. zł. Mieszka w 194 - metrowym domu, posiada też mieszkanie o pow. 59 m kw. Zadłużył się w banku na ponad 86 tys. zł.

Krzysztof Korus pracuje jako dyrektor Wydziału Komunikacji i Dróg w starostwie, gdzie zarobił 71 tys. 474 zł. Miał też dodatkowe dochody w wysokości 6 tys. 300 zł. Przysługiwały mu wyższe diety jako wiceprzewodniczącemu rady miejskiej. Jest właścicielem 177 - metrowego domu. Oszczędności pomnożył z 20 do 44 tys. zł.

Andrzej Krukowicz to emeryt ze świadczeniem w wysokości 25 tys. zł 850 zł i zaoszczędzonymi 20 tys. zł. Za zasiadanie w gminnej komisji „alkoholowej” otrzymał 3450 zł. Mieszka na 38 metrach. W ubiegłym roku jeździł toyotą yaris z 2005 roku.

Sylwester Kwiecień, pracownik firmy MAN Bus zarobił na etacie 42 tys. zł. 950 zł. Mieszka w 118 - metrowym domu. W minionym roku jeździł 8 - letnim oplem astrą i spłacał dwa kredyty: mieszkaniowy (134 tys. zł) i na rachunku bankowym (24 tys. zł). Zaoszczędził 20 tys. zł.

Ryszard Ludwiński miał odłożone 37 tys. zł (w gotówce, na polisie ubezpieczeniowej i w papierach wartościowych). Mieszka w 64 - metrowym lokalu spółdzielczym. Jako wicedyrektor ZSZ nr 2 zarobił 64 tys. 253 zł plus 6 tys. 691 zł na działalności wykonywanej osobiście.

Piotr Nowaczek jest właścicielem 130 – metrowego domu i 35 - metrowego mieszkania. Posiada 59 tys. zł oszczędności, jeździ oplem astrą II z 2004 roku. Jako pracownik SKOK im. Stefczyka zarobił 86 tys. 2137 zł.

Dariusz Nowak w minionym roku miał jeszcze (do lipca) świetną posadę prezesa Zakładu Wyrobów Kamionkowych „Marywil”. Jego domowy budżet zyskał na tym 118 tys. 538 zł. Mógł sobie pozwolić nie tylko na odłożenie aż 143 tys. zł., ale i na kupno drugiego samochodu. Na jego podwórku obok nissana transita z 2004 roku stanął jeszcze nowiutki hyundai i30, rocznik 2009. Dachu nad głową jednak nie zmienił. Nadal zajmuje połowę 89- metrowego domu.

Jarosław Nowak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy zarobił 79 tys. 513 zł, zaoszczędził jednak mało, bo tylko 6 tys. zł. Kupił mitsubishi outlandera wyprodukowanego w 2008 roku. Jest posiadaczem 123 - metrowego domu. W radzie miejskiej przewodniczy Komisji Gospodarczej, co oznacza wyższą dietę.

Włodzimierz Orkisz z pensji wicedyrektora I Liceum Ogólnokształcącego w wysokości 50 tys. 875 zł zdołał odłożyć 20 tys. zł. Dodatkowy dochód przyniósł mu udział w posiedzeniach GKPiRPA (4 tys. 200 zł). Mieszka na 48 metrach kw. Z volkswagena polo z 1997 roku przesiadł się do toyoty avensis z 2003 roku.

Jerzy Perchel mieszka w 142 - metrowym domu, posiada dwa peugeoty z 2005 i 2006 roku. Jako współwłaściciel dwóch firm: budowlanej i wielobranżowej miał dobre dochody. W minionym roku wyniosły łącznie ponad 630 tys. zł. Biznes wymagał jednak od niego zaciągania dużych kredytów. W 2009 roku radny był zadłużony na 600 tys. zł. Dodatkowe dochody miał z wynajmu: 31 tys. 456 zł, a jako wiceprzewodniczący rady pobierał wyższą dietę. Zaoszczędził 65 tys. zł.

Paweł Rdzanek nauczyciel Gimnazjum nr 4 z ubiegłoroczną pensją 45 tys. 762 zł i wyższą dietą z tytułu przewodniczenia Komisji Edukacji, Kultury, Zdrowia i Sportu. Właściciel mieszkania (32 m kw.) i domu (117 m kw.). Jeździ renaultem laguną z 2001 roku.

Krzysztof Różycki zatrudniony w Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej z wynagrodzeniem 57 tys. 971 zł. Zajmuje mieszkanie spółdzielcze o metrażu 45. W minionym roku posiadał renaulta clio z 2007 roku.

Adam Sałata to pracownik gminnej spółki KomPUR (pensja 40 tys. 925 zł) i przewodniczący Komisji Rewizyjnej rady miejskiej (wyższa dieta). Mieszka w 37- metrowym lokalu, podróżował nissanem primerą z 2002 roku.

Michał Sendecki kierownik starachowickiego biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zaoszczędził w minionym roku 20 tys. zł. To wszystko, co o nim wiadomo, bo reszta kartek oświadczenia majątkowego nie została opublikowana w gminnym Biuletynie Informacji Publicznej (to prawdopodobnie wynik pomyłki informatyka).

Waldemar Tuz od lat nie wpisuje wysokości emerytury do oświadczenia majątkowego, choć to jego obowiązek. Innych „dóbr”, jak twierdzi, nie posiadał.

Tomasz Walendziak kieruje ośrodkiem zdrowia (dochód z 2009 roku to 70 tys. 665 zł) i ma prywatną praktykę lekarską (zarobił zaledwie około 7,5 tys. zł). Jest wiceprzewodniczącym rady miejskiej (wyższa dieta). Mieszka w 79 - metrowym mieszkaniu. Zmienił jedno z dwóch aut: pozbył się seata cordoby z 2005 roku na rzecz toyoty avensis z 2009 roku. Oprócz tego korzystał jeszcze z toyoty yaris z 2007 roku. Był zadłużony na ponad 200 tys. zł.

Grzegorz Walendzik jako doradca ekonomiczny delegatury Najwyższej Izy Kontroli w Kielcach mógł się pochwalić pensją w wysokości 142 tys. 363 zł i imponującymi oszczędnościami (łącznie ponad 170 tys. zł). Pobierał też wyższą dietę jako przewodniczący Komisji Finansów i Budżetu. Mieszka w 150 - metrowym domu. Korzystał też z 27- metrowego mieszkania i dwóch aut: fiata seicento z 2003 roku i opla astra z 2008 roku.

Waldemar Ziółkowski mieszka w 48 - metrowym lokalu. Jako koordynator Zespołu ds. Ochrony i Zarządzania Kryzysowego w starostwie zarobił 47 tys. 165 zł. Kupił seata cordobę rocznik 2006.

(iwo)