Na targowisko pod „skałkami” tydzień temu wjechały koparki, by zerwać starą nawierzchnię z terenu, na którym jeszcze niedawno parkowano i handlowano. To początek likwidacji bazaru i jego przemiany w rozległy teren rekreacyjny.

fot. Gazeta Starachowicka

- Bierzemy się do rewitalizacji całego terenu. A ponieważ jest ogromny, przyspieszyliśmy prace rozpoczynając od porządków. Wkrótce ogłosimy przetarg na nowe zagospodarowanie tego miejsca. Najpóźniej pod koniec sierpnia chcemy wystartować z inwestycją w terenie - mówi prezydent Wojciech Bernatowicz.

Pośpiech szefa miasta jest zrozumiały. Zbliżają się wybory samorządowe i byłoby miło pochwalić się społeczeństwu jeszcze jednym widocznym osiągnięciem na koniec kadencji. Łatwe to jednak nie będzie, ponieważ dotyczy rozległego terenu ciągnącego się od nowej galerii handlowej do fontanny, a ambicją prezydenta jest zbudowanie na nim pokaźnej ilości obiektów służących wypoczynkowi, kulturze i sportowi.

Przypomnijmy, że na placu pod odsłonięciem geologicznym planowana jest estrada z miejscami siedzącymi, kolejna fontanna, plenerowa siłownia, skate park, place zabaw i altanka. Ponadto rekreacyjne kąciki w cieniu drzew, parkowe latarnie, ławki, roślinność ozdobna. Prezydent chce także podświetlić archaiczne piaskowce reflektorkami na wzór tego, co już możemy obserwować w na terenie poniżej pasażu Staszica.

Metamorfoza targowiska oznacza pożegnanie z dotychczasowymi straganami. Kupcy z „Manhattanu” muszą szykować się do wyprowadzki. A ta zbliża się wielkimi krokami.

- Zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej w Starachowicach, zakaz handlu na targowisku zostanie wprowadzony z chwilą oddania do użytku nowej Galerii „Skałka”. Ma to nastąpić pod koniec lipca. Będzie to definitywny koniec „Manhattanu” - podkreśla prezydent Wojciech Bernatowicz.

(iwo)