fot. Gazeta Starachowicka

Świętokrzyskie Centrum Biznesu powstanie wkrótce przy ul. Mickiewicza w Starachowicach. Jego budową zajmuje się działająca tu od blisko 20 lat Fundacja Agencja Rozwoju Regionalnego. Na ponad 2,5 tys. m kw. powierzchni powstaną nowoczesne sale wykładowe, aule, biura finansowe i kancelarie, a także kawiarnia, taras widokowy i apartamenty dla gości. W maju przyszłego roku prace mają się już zakończyć.

fot. Gazeta Starachowicka

Dotychczasowa siedziba pamięta jeszcze czasy Bieruta. Została wybudowana w 1953 roku. Nic więc dziwnego, że powoli zaczęła się „sypać”. Na całej ścianie otwiera się dziś tylko jedno okno, a podczas przeciągów, trzeba uważać, by szyby nie wypadły z ram. Od dawna mówiło się tu o kapitalnym remoncie.

- Przy okazji chcieliśmy też poszerzyć bazę – przyznaje Ryszard Nosowicz, prezes FARR w Starachowicach. – Bo jednostka otoczenia biznesu, jaką przecież jesteśmy, to nie tylko doradztwo i konsultacje, ale też poradnictwo prawne, rzecznika patentowego, fundusze pożyczkowe i poręczeniowe, a także wiele innych, na które potrzebne jest więcej miejsca.

Mieliśmy do wyboru – albo zmienić lokal, albo wybudować nowy. A że w Starachowicach nie ma zbyt wielu obiektów, postanowiliśmy wybrać tę drugą opcję, zwłaszcza, że nadarzyła się doskonała okazja na pozyskanie środków.

Z zaoszczędzonych pieniędzy wykupili od miasta dotychczasowy budynek i wystąpili do RPO o dokapitalizowanie jego remontu i rozbudowy. Dzięki temu zyskali połowę niezbędnych środków. Drugą chcą pokryć z kredytu. Pozwoli im to na wybudowanie i wyposażenie nowoczesnego obiektu na miarę XXI wieku, twierdzi prezes.

- Wynajęliśmy architektów, którzy zrobili wizualizację, a później projekt – mówi R. Nosowicz.

Niedawno ruszyły prace związane z budową nowej siedziby. Zajmuje się tym jędrzejowska firma „Kartel”. Ma ona wybudować 2,5- kondygnacyjny budynek, w którym znajdą się m.in. sale i aule wykładowe. Wykorzystany zostanie tu każdy, nawet najmniejszy, kawałek powierzchni.

- Na samym dole, w piwnicy, można będzie przygotowywać catering, a w przyszłości uruchomić kawiarnię z biznesową winiarnią – mówi prezes Nosowicz.

Pułap wyżej (tj. na parterze) mieścić się będzie aula, która pomieści blisko 200 słuchaczy, „uzbrojona po zęby” we wszystkie zdobycze techniki.
- Chcemy, aby to była „inteligentna” budowla, z elektroniką na najwyższym poziomie – mówi R. Nosowicz.

W profesjonalny sprzęt wyposażone będą też inne sale, do prowadzenia szkoleń, lub panelowych spotkań. Na pierwszym i drugim piętrze pojawią się głównie biura: radców i adwokatów, doradców podatkowych i finansowych, a także wiele innych, dostosowanych do aktualnych realiów i potrzeb.

- Być może potrzebny będzie gabinet psychoanalityka, bo przecież coraz częściej biznesmeni się „wypalają”. Niebawem będą musieli korzystać z ich porad. Jeśli zajdzie taka potrzeba, pojawią się oni u nas – zapewnia prezes Fundacji. – Będzie to pierwszy w województwie taki budynek, w którym skupione byłyby wszystkie instytucje z kręgu biznesu.

Na górze, a mówiąc dokładniej w zaprojektowanym tam półpiętrze, znajdą się apartamenty dla gości, ekspertów i wykładowców, którzy przyjadą poprowadzić zajęcia.

- W ten sposób nie będzie trzeba płacić za hotel – mówi R. Nosowicz.
Zyska też stary budynek, który czeka gruntowny remont. Zostanie on całkowicie przebudowany.

- Pojawi się w nim kilka sal wykładowych, w tym trzy duże. Natomiast na dachu taras widokowy, z którego można będzie podziwiać Góry Świętokrzyskie, a także urokliwy wciąż staw. Warto nacieszyć nimi oko – uważa prezes.

– Zwłaszcza, że będzie to taka enklawa spokoju. Chcemy też wyeksponować nasze osiągnięcia, czyli prężnie działających przedsiębiorców. Jest to bardzo istotne. Powstanie więc piękna wizualizacja w ogromnym holu, liczącym ponad 100 metrów.

Podejrzewam, że uruchomimy także informację biznesową na cały region. Chcemy stworzyć tu Świętokrzyskie Centrum Biznesu, nadal oczywiście pod marką Agencji Rozwoju Regionalnego. Nie rezygnujemy z naszego logo, ani korzeni – zapewnia prezes Nosowicz.

– Dalej chcemy działać w tym kierunku. A że nadarzyła się niepowtarzalna okazja na dokapitalizowanie jednostek otoczenia biznesu, musieliśmy z niej skorzystać. Niektórzy radni mieli nam za złe kupno budynku bez przeprowadzenia przetargu. Mieliśmy do tego prawo, jesteśmy tu dziesięć lat.

Warto także pamiętać, że nasza fundacja została stworzona przez miasto i zgodnie z naszym statutem, cały jej majątek z chwilą likwidacji, przechodzi właśnie na miasto. Dlatego nie rozumiem obaw niektórych samorządowców. Jesteśmy w tym miejscu, gdzie kiedyś mieścił się żłobek.

Wychowywano tu wówczas najmłodszych starachowiczan, a teraz my wychowujemy najmłodszych starachowickich biznesmenów. Myślę, że miasto będzie dumne z tego, że nasza agencja mieści się właśnie w nim – przekonuje prezes.

W ramach projektu, zaaranżowane zostanie także otoczenie budynku. Pojawi się mały parking i wyspa zieleni. Do listopada zostanie wykończony nowy budynek, do którego tuż przed świętami mają się przenieść pracownicy Fundacji. Natomiast do maja przyszłego roku wyremontowany zostanie stary gmach. W połączeniu z nową budowlą będzie on robił spore wrażenie.

(An)