AAA
Trzy razy br±z dla „Dragona”
Pokazali, jak siê wygrywa
Sobota, 28 maja 2011r. (godz. 20:44)

Du¿ym sukcesem naszych zawodników zakoñczy³y siê Mistrzostwa Polski kadetów w kickboxingu w Bielsku–Bia³ej. Zdobyli trzy br±zowe kr±¿ki, choæ dla wiêkszo¶ci by³ to debiut.

fot. Gazeta Starachowicka

W mistrzostwach rywalizowa³o ponad 180 zawodników z 54 klubów, gospodarzy reprezentowa³a ponad 30 - osobowa ekipa, a z „Dragon” wystawi³ czterech wychowanków, którzy dowodnili, ¿e nie w ilo¶ci si³a. Zgarnêli a¿ trzy br±zowe medale i ma³o brakowa³o, a by³yby cztery.


M³odzi sportowcy rywalizowali w formule semi contact. Dla Roberta Sieby³y, który z uwagi na niedowagê musia³ rywalizowaæ w ni¿szej kategorii - 37 kg kadetów m³odszych, walka ³atwa nie by³a. W swoim przedziale mia³ o¶miu zawodników i mimo ostatecznej przegranej zaprezentowa³ siê bardzo dobrze. W pierwszej rundzie prowadzi³ 2:1, a walka zakoñczy³a siê stosunkiem 4:3. Jeden malutki punkcik zawa¿y³ na jego wej¶ciu do pó³fina³u. Trener i jego zawodnik, s± z tego startu bardzo zadowoleni.

- W nastêpnym roku Robert chce siêgn±æ po br±z, za dwa lata po srebro, a za trzy lata ju¿ nie pozwoli sobie odebraæ z³ota - mówi Marek Jasiñski.

Szczê¶cie dopisa³o natomiast Dominice Czerniakiewicz, jedynej przedstawicielce p³ci piêknej ze Starachowic. W swojej kategorii (+42 kg) trafi³a na cztery zawodniczki, dlatego br±z przyszed³ jej ³atwo.

- W pierwszej rundzie rywalka trafi³a j± w ga³kê oczn±, na szczê¶cie nic siê nie sta³o – uspokaja trener.

Istny maraton stoczy³ w niedzielê startuj±cy po raz pierwszy Ernest Kisiel, który próbowa³ si³ a¿ w dwóch formu³ach: kick – light i light - contact.
Pierwsze dwie walki wygra³, pó¼niej przegra³ w kick – light, za to powtórzy³ zwyciêstwo w light – contact i uleg³ dopiero w pó³finale, w dodatku wy¿szemu o g³owê zawodnikowi. Ale walczy³ wspaniale. W niespe³na trzy godziny stoczy³ a¿ piêæ walk, trzy wygrywaj±c, a dwie oddaj±c swoim rywalom. Da³o mu to br±zowy medal w light contacie, w kat. 52 kg.

- To by³o co¶ nieprawdopodobnego. Ch³opak koñczy³ jedn± walkê, a za chwilê mia³ kolejn±. Nie poddawa³ siê, walczy³ znakomicie, zarówno pod wzglêdem kondycji, jak i techniki – cieszy siê trener Jasiñski.
Podobnie by³o w kick - lighcie, gdzie trafi³ na ciê¿szego i wy¿szego od siebie rywala.

- Walka by³a bardzo wyrównana i choæ sêdziowie orzekli zwyciêstwo tamtego, to Ernest spisa³ siê dzielnie - ocenia trener.

Trzeci br±z wywalczy³ dla naszego klubu Filip Goszczyñski, ubieg³oroczny medalista podczas zmagañ kadetów. Ma³o brakowa³o, a wszed³by do fina³u.

- W drugiej walce przeciwnik obróci³ siê i trafi³ go w g³owê. Nie chcieli¶my go bardziej „rozbijaæ. Dlatego w trzeciej walce unika³ ostrej wymiany. Obawiali¶my siê kolejnego uderzenia w g³owê, poza tym odnowi³a siê dawna kontuzja - mówi trener.

Dwa starty wygra³, a jeden przegra³, co zapewni³o mu medal. Ale droga do niego nie by³a ³atwa, co podkre¶la szkoleniowiec „Dragona”.

(An)

REKLAMA