AAA
MOPS lokatorem STBS
Praca bez ciasnoty
Sobota, 23 lipca 2011r. (godz. 13:33)

Dwa działy: rodzinny i opiekuńczy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Starachowicach są w trakcie przeprowadzki. Od sierpnia zaczną przyjmować interesantów pod nowym adresem: na parterze budynku Starachowickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego "Wspólny Dom".

fot. www.mops.starachowice.pl

Przenosiny z ulicy Krywki na Majówkę są na rękę obu stronom. STBS dysponuje dużą ilością wolnych pomieszczeń, odkąd drastycznie ograniczył działalność, a co za tym idzie także liczebność swojej kadry. Na nie zajmowany metraż gminna spółka mieszkaniowa ma, zgodnie z poleceniem władz miasta, szukać najemców.


Z kolei MOPS, zajmujący starą, jeszcze przedwojenną kamienicę, z ulgą powitał możliwość przenosin z miejsca, które od lat woła o remont. A ponieważ to wołanie jest bezskuteczne, zdecydowano o częściowej ewakuacji do pomieszczeń zlokalizowanych na parterze STBS. Do przeprowadzki zostały wytypowane dwa działy: Świadczeń Rodzinnych i Usług Opiekuńczych.

Wcześniej lokale zostały wyremontowane przez gminą spółkę KomPUR kosztem 53 tys. zł. Prace trwały około miesiąca, 30 czerwca pomieszczenia zostały oddane do dyspozycji nowych najemców.

- Pracownicy zajmą 4 pokoje. Mamy też poczekalnię dla interesantów oraz kasę wypłaty świadczeń rodzinnych i alimentacyjnych - demonstruje Anna Kaczmarek, kierownik Działu Świadczeń Rodzinnych.

Jest bardzo zadowolona z przeprowadzki.

- Mamy zdecydowanie większą przestrzeń, niż w dawnym miejscu - podkreśla.

Zyskają na tym nie tylko jej współpracownicy, ale także interesanci, na ilość których taka instytucja, jak MOPS z pewnością nie może narzekać.

- Jesteśmy w trakcie urządzania się. Od sierpnia będziemy tu już normalnie przyjmować, w tym wypłacać świadczenia w nowej kasie - mówi kierowniczka.

Wyprowadzenie dwóch działów z budynku przy ulicy Krywki trochę poluzuje panującą tam ciasnotę. W zwolnionych pokojach będą się mogły rozgościć pozostałe piony: pomocy środowiskowej i usług specjalnych świadczonych na rzecz osób niepełnosprawnych. W dawnym miejscu pozostaje też administracja i księgowość. Dyrektor MOPS Jarosław Michalski marzy o całkowitym opuszczeniu budynku, który - jak mówi - nie był porządnie remontowany od 1933 roku. Część tych dyrektorskich marzeń, z wydatną pomocą finansową miasta, ma szanse się urealnić, reszta to już bardziej mglista przyszłość.

- Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku znajdą się pieniądze na drugi etap remontu parteru STBS. Tym razem na potrzeby pracowników socjalnych. Bo nasza siedziba jest w takim stanie, że w zeszłym tygodniu po ulewach zalało nam komputery.

A w pięknych planach gdzieś za 4 lata dobudowujemy do STBS jedno skrzydło na nasze potrzeby, a stare garaże przerabimy na przykład na hostel dla matek z dziećmi. Wtedy w jednym miejscu powstałoby takie pomocowe centrum - snuje plany dyrektor.

(iwo)

REKLAMA