AAA
Będzie sygnalizacja?
Świateł jeszcze nie ma, a już się iskrzy ... w radzie
Niedziela, 07 marca 2010r. (godz. 12:43)

Jeszcze w tym roku przebudowane zostanie skrzyżowanie ulicy Kościelnej z al. Armii Krajowej, ale czy pojawią się tam światła? Wierzą w to urzędnicy, zaś radni podchodzą do tematu raczej z powątpiewaniem. W budżecie zabezpieczono bowiem 400 tys. zł na ten cel, a sama sygnalizacja świetlna ma kosztować ok. 600 tys. zł.

fot. BE&W

Pomoc w sfinansowaniu inwestycji zapowiedział Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich, ale zamiast deklaracji, radni woleliby usłyszeć konkrety, zwłaszcza, że w projekcie uchwały dotyczącej tego właśnie zadania pojawił się rok 2011, co wzbudziło ich dodatkowe obawy.


- Czy w tym roku powstanie sygnalizacja? – dopytywał się radny Piotr Nowaczek. – Z tego, co pamiętam, mieliśmy znaleźć na nią pieniądze w trakcie roku budżetowego. Skąd więc pojawił się 2011 rok? – pytał, domagając zmiany tego zapisu.

- Jeśli go zmienimy, uchwała nie będzie spójna z budżetem – tłumaczyła skarbniczka.

- Ale te 400 tys. zł wystarczy tylko na przebudowę ulicy, a światła to odrębny temat Kosztowałyby jakieś 600 – 700 tys. zł. Wynika z tego, że będą sfinansowane w 2011 roku – drążył temat radny Nowaczek.

- Na razie przebudujemy skrzyżowanie, wykonując przejścia pod ziemią, które umożliwią umieszczenie sygnalizacji świetlnej – tłumaczył Paweł Żmudziński, naczelnik Wydziału Rozwoju Miasta. – Województwo zadeklarowało dofinansowanie tej inwestycji, ale w 2011 roku.

- Jeśli przyjmiemy uchwałę w takim kształcie, to światła zrobi nam Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich, jeśli się zgodzi... – powątpiewał jednak P. Nowaczek.

- Obiecał swój udział. W oparciu o środki, które mamy jest szansa, że wykonamy to sami. Następny rok byłby kwestią ewentualnych rozliczeń – zapewnił naczelnik.

Ale nie bardzo przekonywało to Piotra Nowaczka.

- Uchwała jest dobra – stwierdził wiceprezydent Tomasz Jarosław Capała. – Zapis daje możliwości, o które nam chodzi. Można coś tam poprawiać i ulepszać, aż się to coś zepsuje i mam wrażenie, że tak właśnie będzie w tym przypadku.

- My chcemy tylko, żeby zadanie było zrobione w 2010 – tłumaczył P. Nowaczek.

- My też – odpowiedział mu wiceprezydent - ale wykreślenie 2011 roku może nam tylko to utrudnić. Uchwała nie będzie spójna z budżetem.

Słowne przepychanki, w które zaangażowało się jeszcze więcej radnych, trwały dłuższy czas. Ostatecznie stanęło na tym, że z uzasadnienia uchwały zniknął zapis mówiący o deklaracji pomocy ŚZDW w 2011 r. Reszta pozostała bez zmian.

(An)

REKLAMA