Zdaniem kierującego PREKSEM Sławomira Kosy, decyzja o świadczeniu nocnej i świątecznej opieki medycznej dla pacjentow z terenu miasta i powiatu starachowickiego zapadła z naruszeniem procedur, bo podmiot, który zwyciężył w konkursie, na starcie nie wskazał, że będzie świadczyć usługi wspólnie z podwykonawcą. Nie posiadał także rentgena, który przeszedłby wszystkie odbiory, co było jednym z niezbędnych warunków, podczas ubiegania się o te świadczenia.

fot. www.preks.pl

Mimo że kontrakt „zgarnęło” pogotowie ratunkowe, opiekę będzie też świadczyć Eskulap i PZOZ, w ramach podwykonawstwa. Natomiast oferta PREKS –u ze względu na braki formalne (brak certyfikatu ISO) została na wstępie odrzucona.

Kierujący zakładem Sławomir Kosa, postanowił się jednak odwołać. Jego zdaniem, Narodowy Fundusz Zdrowia nie mógł wybrać podmiotu, który w momencie składania oferty, nie wskazał, że ma podwykonawców. Zresztą nie tylko to zarzuca zwycięzcy konkursu.

- Rentgena, który wskazano w ofercie, nie ma w pogotowiu ratunkowym, tylko w sąsiedniej placówce medycznej. W dodatku nie przeszedł on wszystkich odbiorów – przekonuje S. Kosa.

– NFZ był podczas kontroli punktował coś, co nie jest jeszcze odebrane – twierdzi szef PREKS –u.

– Dziesięć lat budowałem firmę, od sześciu prowadzę opiekę doraźną i nagle z powodu jakiś dziwnych ustaleń okazuje się, że nie spełniam koniecznych wymogów. Jest to dla mnie co najmniej nieuczciwe, dlatego postanowiłem zaskarżyć decyzję.

- Póki co skarga do mnie nie dotarła – powiedziała GAZECIE Beata Szczepanek, rzeczniczka świętokrzyskiego oddziału NFZ. – Trudno mi komentować coś, czego jeszcze nie przeczytałam. Na jej rozpatrzenie mamy dwa tygodnie, od czasu wpłynięcia. I na pewno w tym terminie zapadnie stosowna decyzja.

Jarosław Chrobot, kierujący starachowickim pogotowiem, broni oferty ŚCRiTS w Kielcach.

- Nie mieliśmy własnego rentgena, ale zawarliśmy stosowne porozumienie ze stroną – powiedział GAZECIE.

– Przed rozstrzygnięciem postępowania sprzęt przeszedł wszystkie odbiory. Spełniliśmy wszystkie warunki zawarte w konkursie. A rozstrzygnięcie dotyczące podwykonawstwa zapadło dopiero w trakcie negocjacji. Nie mogło więc być w naszej ofercie – powiedział.

(An)