fot. Gazeta Starachowicka

Powstanie jeszcze w tym roku u zbiegu ulic Kościelnej, Leśnej i drogi do Lipie. Jest to dobra wiadomość dla tych kierowców, którym dziwaczny "serek" przysparzał wielu kłopotów. Wraz z jego zniknięciem i pojawieniem się ronda, ma być o wiele łatwiej oraz bezpieczniej.

fot. Gazeta Starachowicka

- Doszliśmy do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie wybudowanie tam ronda - powiedział GAZECIE starosta Andrzej Matynia. Pierwotnie planowano też odnowić ulicę Leśną, aby połączyć ją z nowo wyremontowanym odcinkiem, sięgającym ulicy Glinianej, ale całość kosztowałaby wówczas ok. 2 mln zł, a więc zdecydowanie więcej od tego, na ile w tej chwili mógł sobie pozwolić powiat. Dlatego w pierwszym etapie zdecydowano się na przebudowę "krzyżówki" wraz z wykonaniem z niej zjazdów.

- W przyszłości będziemy chcieli kontynuować zadanie - zapowiada starosta - chcemy połączyć dwa odnowione odcinki ulicy Leśnej.
Do tego czasu ma się pojawić rondo. Przygotowania do jego budowy są już na ukończeniu. Wkrótce zostanie rozstrzygnięty przetarg.

- Swoje oferty złożyło do nas siedem firm - poinformował Leszek Śmigas, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Starachowicach. - Jeśli chodzi o prace budowlane, najkorzystniejszą propozycję złożył CEZET, również miejscowy przedsiębiorca ma szansę na wygranie przetargu dotyczącego prac elektrycznych. Lada dzień powinniśmy poznać oficjalne wyniki.

Z początkiem września prace powinny się rozpocząć.

- Chcielibyśmy, aby zostały zakończone do końca listopada - mówi starosta. Ale, jak dodaje, wszystko uzależnione jest od pogody, co pokazuje przykład ostatniej budowy, kiedy to wykonawca musiał na własny koszt poprawiać nawierzchnię, bo wylał masę w niekorzystnych warunkach.
- Zakładamy, że koszt ronda i prac związanych z przełożeniem sieci energetycznej, zamknie się w kwocie 500 tys. zł - mówi starosta. Mniej więcej tyle udało się zabezpieczyć z dochodów własnych, a także zaciągniętych obligacji.

Bo o tym, że inwestycja jest tu konieczna, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Dziwaczny układ "serka", który funkcjonuje w tym miejscu, przysparza sporo trudności, zwłaszcza osobom spoza Starachowic. A jeśli dodać do tego, że ruch się tu coraz bardziej nasila, problem jest już gotowy, z czego zdają sobie też sprawę sami drogowcy.

- Ostatnio ulica Leśna zrobiła się dodatkowym wylotem z miasta. Jej obciążenie z roku na rok jest coraz większe - przyznaje L. Śmigas. - Dotąd większość kierowców, jadących z Brodów, albo Lubieni w kierunku Radomia, kierowało się w dół. W tej chwili relacja zaczyna się już odwracać. Większość pojazdów skręca w ulicę Leśną, albo Kościelną. Pojawia się więc mnóstwo sytuacji kolizjogennych. Aby uniknąć tego, chcemy wybudować tu rondo - tłumaczy dyrektor ZDP w Starachowicach.

Wyglądem i rozmiarami ma przypominać to na ulicy Iłżeckiej. Prace powinny ruszyć tu już niebawem. Spodziewane są także pewne utrudnienia, lecz by było lepiej, musi być czasowo trudniej.

(An)