AAA
Rozczarowani żacy
Poseł w studenckiej sprawie
Sobota, 13 marca 2010r. (godz. 20:30)

Krzysztof Lipiec wystąpił do ministra nauki i szkolnictwa wyższego w obronie studentów prywatnych uczelni, których działalność została uznana za nielegalną. Młodzi ludzie znaleźli się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Lata nauki i wydane na nią pieniądze mogą pójść na marne.

fot. BE&W
Nastepna wiadomosc:
ť Dwie jezdnie i duży wiadukt

Poprzednia wiadomosc:
ť Padnie kolejny rekord?

- Problem studentów, którzy w dobrej wierze stali się słuchaczami nielegalnych studiów został mi zakomunikowany przez słuchaczy Wyższej Szkoły Handlu i Finansów Międzynarodowych w Warszawie – pisze poseł w swojej interpelacji.


- Uczelnia ta bez wymaganego prawem pozwolenia otworzyła Wydział Zamiejscowy w Starachowicach i przeprowadziła rekrutację na kilka kierunków, w tym na administrację, na który w ogóle nie posiada uprawnień.

Ten stan rzeczy został ustalony na skutek kontroli zarządzonej przez ministra nauki i szkolnictwa wyższego i potwierdzony w odpowiednim raporcie z 30 czerwca 2009 roku. Tymczasem uczelnia podpisała ze studentami umowy określające warunki odpłatności za studia, a wcześniej doręczyła im decyzje administracyjne w sprawie przyjęcia na studia.

Obecnie, kiedy wytknięto jej naruszenie prawa, zastanawia fakt, dlaczego nadal komplikuje ona życie ludziom, którzy w dobrej wierze powierzyli jej swój los.

Studenci, którzy podjęli działania w ochronie własnych interesów są szykanowani przez władze uczelni. Szykany te polegają na utrudnieniach z przeniesieniem się na inne uczelnie tak, aby młodzi ludzie mogli skończyć studia nie marnując uciekającego czasu i nie ponosząc dodatkowych opłat.

Pragnę zaznaczyć, że na stronie internetowej tej uczelni nadal funkcjonuje informacja o studiach prowadzonych na wydziale zamiejscowym w Starachowicach.

Wobec powyższego pragnę zadać Pani minister następujące pytania: czy wspomniana uczelnia miała prawo pobierać opłaty od studentów za udział w zajęciach na nieistniejącym kierunku administracja w Wydziale Zamiejscowym w Starachowicach i czy mogła wypłacać stypendia socjalne studentom nielegalnych kierunków administracja i europeistyka?

Dlaczego Pani minister nie podjęła żadnych działań mających na celu zaprzestanie stosowania nieuczciwych praktyk przez tę uczelnie? Dlaczego nie ponosi ona żadnych konsekwencji, a „ukarani” są studenci, którzy nie mogą podjąć dalszego kształcenia, pomimo że zdali egzaminy, uzyskali zaliczenia i zapłacili czesne za naukę? Czy studenci dochodzący swoich praw mogą liczyć na pomoc Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego? – dodaje starachowicki parlamentarzysta.

(iwo)

REKLAMA