AAA
Kamera niezgody
Sobota, 12 stycznia 2013r. (godz. 23:19)

Nie milkną słowa krytyki w sprawie kamery, która rejestruje sesyjne obrady Rady Miejskiej w Starachowicach.

fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Podsumowali rok

Poprzednia wiadomosc:
ť Niższe rachunki za gaz

Zwołania Konwentu w trybie natychmiastowym zażądała na grudniowej sesji radna Joanna Główka. Miało się na nim wyjaśnić sprawę kamery, która stała się tematem sporów na listopadowych obradach. Nagrany materiał posłużył bowiem wiceprezydentowi Kwietniowi, wytknięcie radnemu Rdzankowi pisania - w jego opinii - nieprawdy na jednym z portali internetowych.


Rzecz dotyczyła przekazania pieniędzy na budowę ulicy Dr. Andrzeja i ewentualnego poparcia tego zadania przez wspomnianego radnego, który twierdził, że głosował "za" inwestycją, a prezydent zaprzeczał, wyświetlając nagranie. Zdaniem radnego zostało ono zmanipulowane. Przy tej właśnie okazji "wyszła" na jaw sprawa kamery, której obecności na sali nikt wcześniej nie zauważył. Teraz stała się ważkim problemem, nad którym pochylił się nawet Konwent.

Gospodarzem sesji jest Rada Miejska, a ta - zdaniem radnej - o urządzeniu nic nie wiedziała.

- Pani mija się z prawdą - zarzucił jej wiceprezydent Sylwester Kwiecień.

- Warunki techniczne do obrad zapewnia organ wykonawczy. Rada nie może podejmować decyzji za niego. Poza tym mamy prawo prasowe, ustawę o dostępie do informacji publicznej. A my jesteśmy osobami jawnymi - mówił wiceprezydent.

- Nie mamy nic do ukrycia. Każdy ma co najmniej trzy opcje do głosowania. Nie ma się czego wstydzić. Kamera nic nie manipuluje. Każdy mieszkaniec może zobaczyć, jak zachowują się jego wybrańcy do Rady Miejskiej. Boicie się swoich decyzji? - pytał z przekąsem radnych i skonstatował: - więcej odwagi!

- Udałam się do prawnika, by przedstawić mu sprawę. Stwierdził, że bez zgody przewodniczącego i rady, urządzenie nie powinno się pojawić na sali - broniła się J. Główka.

- To nie jest ani pana kamera, ani pana "Olimpia", ani nawet gmina - zarzucał S. Kwietniowi radny Tomasz Jarosław Capała. - Przedyskutujemy zasady korzystania z kamery i stworzymy regulamin. Jestem za tym, żeby pokazywać obrady, ale w całości. Niedopuszczalne jest pokazywanie tylko fragmentów. Regulamin musiałby precyzować dostęp do nagrań. Pełna jawność? Tak, ale dla wszystkich - mówił radny.

W przerwie faktycznie zebrał się Konwent, który postanowił, że w styczniu opracuje stosowny regulamin. Na wyłączenie kamery, mimo nacisków radnej, przewodniczący się nie zgodził, tłumacząc że... sprawy są bardzo skomplikowane.

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

PRZECZYTAJ TAKZE:
Jesion - 13-01-2013 13:53
No tej Pani Jolancie Główce, to chyba się coś pomyliło... ładnie rzecz ujmując. A co im przeszkadza kamera? W Sejmie też są kamery, jest TVP Parlament, podglądać polityków możemy. A w naszym mieście budzi to sprzeciw? Chore. My - wyborcy - jesteśmy od tego jak d*pa od sr*nia, żeby móc widzieć jak ci nasi wybrańcy głosują i za cz [...]
Luks - 13-01-2013 11:59
Bardzo dobrze że jest kamera ale powinna służyć nam jako pracodawcom, a nie władzy. Ale niedobrze że radni nie wiedzieli i jeszcze gorzej że zamiast całości emitowane są tylko pewne rzeczy.
Prober - 13-01-2013 09:54
A stan meczu ?
Hubert - 12-01-2013 23:35
Punkt dla Wiceprezydenta :)
REKLAMA