AAA
Za wysoka cena?
Budynek czeka na zasiedlenie
Niedziela, 09 maja 2010r. (godz. 22:04)

STBS “Wspólny Dom” może mieć spore problemy z zasiedleniem budynku po byłej przychodni przy ulicy Rogowskiego w Starachowicach. Zdaniem radnych, cena za czynsz jest zbyt wysoka. Niewielu mieszkańców stać więc na taki luksus.

fot. Gazeta Starachowicka

Przetarg na wynajem mieszkań ogłoszono prawie miesiąc temu. Wcześniej próbowano je sprzedać, ale bezskutecznie, bo do spółki nie wpłynęła ani jedna oferta. Choć inwestycję zakończono jeszcze pod koniec ubiegłego roku, to wciąż do budynku nie wprowadzili się lokatorzy. Radni zaczynają mieć wątpliwości, czy kiedykolwiek to nastąpi, bo cena czynszu –jak twierdzą – została za bardzo wygórowana.


- Nie wiem, jak chcecie zaludnić ten blok – mówił na piątkowej sesji radny Michał Sendecki do prezesa Targowskiego. - Rozumiem, że w szybki sposób chcielibyście się odkuć, ale nie wiem, czy sam mógłbym pozwolić sobie na taki luksus.

Zdaniem szefa spółki, ceny są porównywalne do innych spółdzielni.

- My sprzedajemy mieszkania po cenie budowy, to ludzie zarabiają za mało – stwierdził Targowski.

Najprawdopodobniej niewielu stać będzie na wynajem takiego mieszkania. A przecież miały być to lokale dla średniozamożnych, co przypomniała radna Joanna Główka. Tylko, który średniozamożny starachowiczanin zapłaci za czynsz prawie 800 zł (przy ponad 60 m kw.), a kolejne 800 wyda na gaz, bo przecież ogrzewanie jest bardzo drogie, przekonywała radna.

- Cena wynika z mocy prawa, nie jest uzależniona od nas – próbował tłumaczyć prezes Targowski. - Musimy się trzymać określonych kryteriów. Nie są to mieszkania dla ludzi ubogich, bo nie są to mieszkania socjalne. Czynsz jest taki jak w spółdzielni, trudno uważać, że ktoś będzie pokrzywdzony. Gdyby ceny były niższe, moglibyśmy spotkać się z zarzutami, że “idziemy” poniżej kosztów.

- Koperty są zamknięte, proces trwa – stwierdził prezes Targowski w odpowiedzi na pytanie radnego Sendeckiego. - W czwartek (29 kwietnia) było ich 17, a dziś doszły jeszcze dwie kolejne – mówił, dodając, że wszystkich mieszkań jest 36.

- Jeżeli nie zostaną w całości rozdzielone, będziemy zastanawiać się co dalej, może należałoby zmienić warunki przetargowe …

- Jeżeli gmina nie poradzi sobie z tym problemem, to nasz klub ma pewien pomysł na funkcjonowanie tego obiektu – zasugerował Piotr Nowaczek, nie chcąc zdradzać szczegółów.

Jak się dowiedzieliśmy, może chodzić o lokale socjalne lub komunalne, których jest w gminie jak na lekarstwo. Biorąc pod uwagę środki, jakie samorząd wpompował już w tę inwestycję, to jej przejęcie nie powinno być takie drogie, a niosłoby ze sobą dużo korzyści… Bo jak zauważył wcześniej Sylwester Kwiecień, zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, właściciele lokali mogą występować do gminy o odszkodowanie, jeśli mają lokatorów z nakazami eksmisji, a ci eksmitowani nie są, bo gmina nie posiada lokali socjalnych.

- To jest jak tykająca bomba zegarowa… - mówił radny Kwiecień. – Bo prędzej czy później ktoś zażąda od nas niemałych pieniędzy, a budżet jest przecież bardzo napięty. Pan ma listę mieszkaniową– mówił do prezydenta - można ją przecież wykorzystać... Wiem, że będzie to trochę kosztowny sposób, ale skoro mieszkania mają stać puste…

(An)

REKLAMA