fot. Gazeta Starachowicka

Miejski Zakład Komunikacyjny w Starachowicach wdraża kolejny etap zastępowania tradycyjnych biletów elektronicznymi. Tym razem obejmie on przejazdy okresowe. Korzystający z nich pasażerowie wyrobią sobie plastikowe karty i będą je doładowywać w kilku skomputeryzowanych punktach, które niedługo zostaną uruchomione na terenie Starachowic. W siedzibie firmy zainstalowano już serwer do rejestrowania tych transakcji. Cały system powinien ruszyć w październiku.

fot. Gazeta Starachowicka

Zamiast tradycyjnych znaczków nabywanych w budkach, mieszkańcy wyrobią sobie w MZK karty. Potem będą je mogli wielokrotnie uzupełniać wybraną sumą pieniędzy w specjalnych punktach doładowań wyposażonych w komputer, kasę fiskalną oraz rejestrator, który on-line przekaże transakcję do serwera zamontowanego w siedzibie spółki przewozowej.

- Punktów będzie 6. Jeden z nich znajdzie się na terenie bazy MZK, a pozostałe ze względów bezpieczeństwa w większych sklepach na terenie miasta. Ich obsługą, po przeszkoleniu, zajmą się tamtejsi pracownicy - wyjaśnia Jarosław Kateusz, prezes MZK.

Szczegóły lokalizacji punktów sklepowych nie są jeszcze znane.

- Planujemy je umieścić w takich rejonach jak: ulica Radomska i okolice ulic: Hutniczej, Miodowej, Rynku i Ronda Solidarności. To, w jakich miejscach staną dokładnie, okaże się dopiero po podpisaniu umów z zainteresowanymi właścicielami sklepów.

Będziemy to mogli zrobić po dostarczeniu nam przez Telekomunikację Polską S.A. szybkiego łącza internetowego. W tej chwili nadal czekamy na te usługę, mimo że z wnioskiem wystąpiliśmy na początku lipca. Na razie w budynku MZK mamy zainstalowane serce całego systemu, czyli serwer – informuje prezes.


Internetowe opóźnienie wpłynęło na przesunięcie zakładanego na początek września terminu rozpoczęcia wdrażania e-biletów okresowych. Prezes szacuje, że teraz powinno to nastąpić od października.

- Zainteresowani pasażerowie po wyrobienie karty zgłoszą się do MZK. Będzie się to wiązało z poniesieniem przez nich pewnych kosztów. Jak wysokich, jeszcze nie umiem powiedzieć, ale opłaty są konieczne, ponieważ wprowadzenie kart to określone wydatki dla naszej firmy.

Zamówiliśmy 20 tysięcy sztuk. Jedna kosztuje 10 zł, do tego dochodzi jeszcze wydruk i praca człowieka. Na pewno jednak postaramy się, by ceny kart nie były zbyt wysokie. W związku z przejściem na nowy system zlikwidujemy wszystkie budki, w których do tej pory mieszkańcy kupowali znaczki do biletów okresowych – zapowiada J. Kateusz.

Skomputeryzowanie przejazdów miesięcznych, czy tygodniowych to dopiero początek prawdziwej rewolucji w starachowickiej spółce, która docelowo obejmie wszystkie bilety.

- W 2011 roku, może już od stycznia, a jeśli nie to na pewno w pierwszym kwartale, wprowadzimy e-portmonetkę. Czyli stworzymy elektroniczne odpowiedniki wszystkich jednorazowych biletów papierowych w postaci Karty Miejskiej - mówi szef MZK.

Żeby zachęcić ludzi do przejścia na kartę, przewoźnik zastosuje różne promocje w postaci np. tańszych przejazdów, czy zróżnicowania cen w zależności od tego, ile ktoś przejedzie przystanków. A docelowo w ciągu 2- 3 lat MZK chce zupełnie wycofać z powszechnej sprzedaży papierowe bilety. Mają pozostać tylko te nabywane bezpośrednio u kierowców.

Możliwości Karty Miejskiej są jednak większe, niż tylko rejestracja podróży autobusami miejskimi.

- Zgromadzonymi na niej środkami starachowiczanie mogliby także płacić za wstęp do kina, czy na basen. Ale to już dalsza przyszłość - mówi prezes Kateusz.

Na zakup i montaż urządzeń do projektu „Karta Miejska” MZK wyda 449 tys. 500 zł. Przetarg na dostawę sprzętu wygrała firma R& G Plus z Mielca.

(iwo)

Dołącz do nas na Facebooku!